Przemiana materii

Wielu ludzi utożsamia przemianę materii z częstością oddawania stolca. W rzeczywistości jest akurat odwrotnie, ponieważ o ile stolec jest materią niewchłoniętą z przewodu pokarmowego do organizmu, to określenie „przemiana materii” opisuje losy tej materii, która została wchłonięta i dotarła do miejsca przeznaczenia, czyli do komórek naszego ciała. 

Materię w postaci prostych substancji chemicznych, wchłoniętych z przewodu pokarmowego, organizm zamienia na energię albo (przy użyciu energii) na materię bardziej chemicznie złożoną. Toteż gdy mówimy o przemianie materii, mamy na myśli dwa przeciwstawne procesy – katabolizm, w którym energia jest produkowana, oraz anabolizm, w którym energia jest pobierana. Metabolizm odróżnia wszystkie organizmy żywe od materii nieożywionej. 

Katabolizm i produkty przemiany materii

Proces ten zachodzi w mitochondriach, które są ośrodkami energetycznymi komórek. Na katabolizm składają się reakcje chemiczne (głównie spalanie cukrów, tłuszczów i białek), w wyniku których wyzwalana jest energia. Nieuniknionym elementem tego procesu są metabolity – toksyczne produkty uboczne, zwane produktami przemiany materii.

Poglądowy schemat budowy komórki
Poglądowy schemat budowy komórki

Do uzyskania energii organizm wykorzystuje trzy rodzaje materii: węglowodany, czyli cukry, tłuszcze i białka. Węglowodanem wykorzystywanym przez organizm do wytworzenia energii jest jednocukier glukoza, która nie jest substancją wysokoenergetyczną, gdyż z jednego grama wyzwala zaledwie 4 kcal, ale użycie jej do otrzymania energii ma trzy istotne zalety: 

  1. Nadmiar glukozy można łatwo zmagazynować w postaci glikogenu, który można szybko przetworzyć z powrotem na glukozę i wykorzystać do wyzwolenia energii. 
  2. Wyzwolenie energii z glukozy jest łatwe i nie wymaga dostarczenia dodatkowej energii. 
  3. Jako węglowodan, glukoza jest najczystszą substancją energetyczną, gdyż w procesie przemiany w energię rozpada się na łatwe do wydalenia dwutlenek węgla i wodę. 

Zainicjowanie wyzwalania energii z tłuszczów i białek wymaga swoistego zapłonu w postaci energii uzyskanej ze spalenia glukozy. W przypadku tłuszczów, taki wydatek energii jest uzasadniony, gdyż są one najbardziej skoncentrowanym źródłem energii, bowiem z jednego grama wyzwalają aż 9 kcal. 

Białka są najmniej energetycznym materiałem, bowiem z jednego grama wyzwalają tyle samo energii co glukoza, czyli zaledwie 4 kcal. Ponieważ do ich spalenia potrzebne jest dostarczenie energii, łatwo można zauważyć, że spalanie białek w celu uzyskania energii nie jest najlepszym rozwiązaniem. Dlatego organizm spala białka tylko w dramatycznym niedoborze substancji energetycznych, mającym miejsce w sytuacji długotrwałego głodu. 

Produktami ubocznymi przemiany tłuszczów i białek na energię są toksyczne produkty przemiany materii – mocznik i kwas moczowy, które są wydalane z moczem i potem.

Anabolizm to proces syntezy, czyli tworzenia złożonych substancji chemicznych. Proces ten zachodzi w rybosomach, które są fabrykami chemicznymi komórek, a to znaczy, że jak każde fabryki potrzebują surowców oraz energii. 

Specjalna siateczka, niczym ściana, wydziela wewnątrz komórki osobne przestrzenie, w których te niesamowite fabryczki produkują niezwykle skomplikowane substancje – w jednych białka, w innych tłuszcze, hormony albo nukleotydy. Substancji tych organizm używa do budowy komórek albo sterowania procesami życiowymi. Jednym słowem: wszystko, z czego się składamy, zostało wyprodukowane w rybosomach z materii wchłoniętej ze strawionego, czyli rozbitego na substancje proste pożywienia, zjedzonego przez nas do tej pory. Aby te skomplikowane reakcje chemiczne mogły zaistnieć, niezbędne jest dostarczenie energii wytworzonej w procesie katabolizmu, zachodzącym w mitochondriach. W ten oto sposób dwa przeciwstawne procesy: katabolizm i anabolizm łączą się w jeden – metabolizm.

Procesami przemiany materii przebiegającymi w komórce sterują hormony, głównie dwa hormony produkowane przez tarczycę – trójjodotyronina (T3), która steruje procesem katabolizmu, oraz tyroksyna (T4), która steruje procesem anabolizmu. 

W przestrzeni tak małej, jaką jest mikroskopijnej wielkości komórka, procesy tak krańcowo różne, jak wytwarzanie energii na skutek rozpadu materii i budowanie materii przy użyciu energii, nie mogą zachodzić w jednym czasie. Organizm rozwiązuje to w ten sposób, że odpowiednie hormony, w zależności od zapotrzebowania, „przełączają” komórki w tryb anaboliczny albo kataboliczny. Do hormonów katabolicznych zalicza się: kortyzol, glukagon, adrenalinę i cytokinę, natomiast do anabolicznych: hormony wzrostu, insulinę, testosteron, estrogeny, a także sterydy anaboliczne. 

Osoby mające problemy z nadwagą często narzekają na przemianę materii – że jest wolna i z tego powodu nie mogą utrzymać swojej wagi w granicach, które by ich satysfakcjonowały. Bywa też odwrotnie – są tacy, którzy chcieliby przybrać nieco ciała, ale z powodu zbyt szybkiej przemiany materii... nie mogą. I tak źle, i tak niedobrze.

Warto zwrócić uwagę na fakt, że katabolizm i anabolizm są procesami mającymi odwrotny wpływ na masę, ponieważ w pierwszym, przy prawidłowo funkcjonującym systemie wydalniczym, nic nie zostaje, gdyż energię organizm zużywa na bieżąco, natomiast substancje pozostałe po jej uzyskaniu, jako produkty przemiany materii, wydala. Natomiast produktem powstającym w anabolizmie jest materia, która w naszym organizmie pozostaje.

Ponieważ katabolizm i anabolizm nie mogą równocześnie zachodzić w tej samej komórce, więc „przestawienie” komórek na jeden proces albo drugi zależy od aktywności i związanego z nią zapotrzebowania energetycznego. Katabolizm zachodzi w okresie, gdy zapotrzebowanie na energię jest największe, czyli podczas wzmożonej aktywności fizycznej i/lub psychicznej, zaś anabolizm w sytuacji, gdy zapotrzebowanie energetyczne jest minimalne. Dlatego w dzień większość wchłoniętej materii jest zamieniana na energię, reszta zaś jest wydalana jako produkty uboczne owej przemiany. W konsekwencji, w dzień nie tylko nie przybywa nam masy ciała, ale często ubywa, gdy organizm sięga po zapasy energii zgromadzone w brunatnej albo białej tkance tłuszczowej (rozdział 22, str. 176).

Inaczej rzecz ma się w okresie, gdy zapotrzebowanie energetyczne spada. Ma to miejsce nie tylko w nocy podczas snu, ale również w ciągu dnia, w okresie leniuchowania albo wykonywania pracy niewymagającej wysiłku, również psychicznego, gdyż mózg zużywa sporą ilość glikogenu, który jest zapasem energii, gromadzonym w wątrobie właśnie dla niego. Toteż gdy najemy się zbyt dużo, ale nie jesteśmy aktywni fizycznie ani psychicznie i nie mamy kłopotów z funkcjonowaniem tarczycy, to po prostu tyjemy. 

My sami mamy istotny wpływ na ten najważniejszy życiowy proces, jakim jest przemiana materii. Nie chodzi tutaj o regulowanie czegoś środkami farmakologicznymi, gdyż to akurat może przynieść jedynie efekty negatywne. A sprawa jest bardzo poważna, bowiem coraz częściej na rynku pojawiają się rozmaite hormony, fitohormony i inne substancje regulujące przemianę materii jako tzw. dodatki do żywności, zwane suplementami diety. Producenci owych specyfików przekonują, że naszym organizmom owe wynalazki są nie tylko do czegoś potrzebne, ale wręcz niezbędne. 

Tymczasem układ hormonalny składa się wprawdzie z pojedynczych układów wzajemnego sprzężenia zwrotnego, ale jest ich niesłychana ilość. I nie dość, że wszystkie one współpracują ze sobą, to jeszcze współpracują z układem nerwowym i odpornościowym, z którymi tworzą życiowo ważną dla organizmu homeostazę. Widać z tego, że grzebanie w tak niezmiernie skomplikowanym systemie jest z góry skazane na niepowodzenie, bo jeśli nawet uzyskamy pożądane efekty w interesującej nas przemianie materii, to rozregulujemy homeostazę organizmu, a za to w przyszłości przyjdzie nam słono zapłacić. Nie może być inaczej! 

Toteż, zamiast bawić się w Pana Boga poprawiając naturę, lepiej będzie, jak zostawimy organizmowi wykonywanie funkcji, do których jest doskonale przygotowany. A jeśli tego nie czyni – widać istnieją ku temu jakieś bardzo ważne powody. I właśnie na przyczynach nieprawidłowego funkcjonowania organizmu powinniśmy się skupić i je usunąć, bo z resztą on już poradzi sobie sam. 

Podstawowe znaczenie w leczeniu zaburzeń przemiany materii ma pozbycie się toksemii organizmu, gdyż toksyny krążące w płynach ustrojowych (krwi i limfie), a także skumulowane w postaci toksycznych złogów, mają zasadniczy wpływ na funkcjonowanie organizmu jako całości, w tym także układu hormonalnego. Jest to możliwe jedynie dzięki wygojeniu nadżerek nabłonka jelitowego i zadbaniu, by nowe nadżerki były gojone na bieżąco. Uzyskujemy to dzięki systematycznemu stosowaniu mikstury oczyszczającej. 

Wygojenie nabłonka jelitowego wpływa jednocześnie na wchłanianie substancji odżywczych z przewodu pokarmowego, między innymi jodu niezbędnego do prawidłowego funkcjonowania tarczycy, a także witamin i substancji mineralnych, biorących udział w procesie metabolizmu. Nie mniejsze znaczenie ma, rzecz jasna, odpowiednia żywność, zawierająca wszystkie substancje, niezbędne organizmowi do prawidłowego funkcjonowania. Do tego zaś niezbędna jest znajomość zasad zdrowego odżywiania

Autor: Józef Słonecki