Nieprzyjemny zapach z ust

Przyczyną nieprzyjemnego zapachu z ust są nieszczelności w ścianie jelita grubego, przez które do krwiobiegu w sposób niekontrolowany przedostają się gazy, normalnie wydalane w postaci wiatrów. Najlepszym wariantem ich wydalenia są pęcherzyki płucne i ów nieprzyjemny zapach z ust. Gorszym wariantem jest wydalanie ich poprzez skórę i nieprzyjemny zapach potu, przebarwienia skóry, brodawki szypułkowe, wreszcie złogi wewnątrz organizmu – torbiele, cysty oraz rozmaite ogniska zapalne.

Usunięcie nadżerek ścian jelita grubego, gdyż właśnie one są przyczyną powstania nieszczelności, z pewnością spowoduje ustąpienie owego charakterystycznego objawu w postaci nieprzyjemnego zapachu z ust. Mikstura oczyszczająca + Koktajl błonnikowy + Dieta prozdrowotna to skuteczna metoda zmierzająca do ustąpienia przyczyny, a co za tym idzie – objawów. I jeszcze jedno – czas i cierpliwość, bo szybko to można tylko zachorować, natomiast zdrowienie wymaga czasu i cierpliwości.

Producenci gum do żucia i past do zębów często obiecują, że ich produkty likwidują nieprzyjemny zapach z ust. To ewidentne oszustwo i przypomina używanie dezodorantu zamiast solidnej kąpieli. A gdyby nawet tak było, gdyby gumy do żucia i pasty do zębów rzeczywiście usuwały ów objaw nieszczelności ścian jelita grubego, to byłoby to kolejne maskowanie objawów choroby. Trzeba dodać: podstępnej choroby, bowiem nieprzyjemny zapach z ust nie jest kojarzony z destrukcją organizmu wywoływaną wnikaniem doń elementów kału, gdyż przez owe nieszczelności przedostają się nie tylko gazy, ale także inne toksyny, które są odkładane w różnych częściach naszego ciała w postaci rozmaitych zmian zwyrodnieniowych. Ponadto nie można zapominać, że nadżerki ścian jelita grubego to wrota zakażenia, przez które z przewodu pokarmowego do organizmu wnikają drobnoustroje – drożdżaki, bakterie czy pleśnie, które krążą sobie w naszej krwi. Na ogół są one niszczone przez system odpornościowy, ale w momencie osłabienia mamy gotową posocznicę drożdżakową albo inną odmianę sepsy.

Dlatego nie ma sensu skupiać się na maskowaniu objawów chorobowych – poszukiwać lepszej pasty dla zabicia nieprzyjemnego zapachu z ust, żuć gumę, stosować dezodoranty. Objawy są niejako systemem wczesnego ostrzegania o grożącym nam niebezpieczeństwie, a więc jedynym racjonalnym wyjściem jest skupienie się na usunięciu przyczyny, a wtedy objawy ustąpią samoistnie dając świadectwo ustąpienia ich przyczyny. 

Autor: Józef Słonecki