Mówiąc o harmonii energetycznej, mamy na myśli współgranie organizmu ludzkiego z Wszechświatem, którego cząstką, drobną bo drobną, ale wszak jesteśmy. Oczywiście, że Wszechświat nie będzie się przejmował jakimś tam życiem na jakiejś tam planecie Ziemi, a to znaczy, że właśnie my musimy dostosować się do Niego. Pradawni ludzie osiągali ową harmonię w sposób naturalny, ale w dobie industrializacji nie jest to możliwe. Mamy, oczywiście, jakąś szansę, że harmonię ze Wszechświatem uzyskamy przypadkowo, tym niemniej warto poznać mechanizm harmonii ze Wszechświatem, gdyż tylko wówczas będziemy mogli naszą harmonię sprawdzić i, ewentualnie, dostroić do Wszechświata. Ta wiedza pozwala wykryć zmiany chorobowe na poziomie energetycznym, a więc zanim wystąpią objawy kliniczne.
Już starożytni Chińczycy opisywali dwie przeciwstawne i wzajemnie uzupełniające się energie, wypełniające sobą cały Wszechświat, które nazwali yin i yang – ciemny i jasny. Wzajemne przenikanie się i jednocześnie uzupełnianie yin i yang symbolizuje taiji (wym. taj-dźi). W okresie późniejszym symbol ten przejęły nurty filozoficzno-religijne (taoizm i konfucjanizm) i nadały mu znaczenia filozoficzne jako (niezrozumiałe dla ludzi cywilizacji zachodniej) przemiany pięciu pierwiastków – ognia, wody, ziemi, metalu i drewna. Tym niemniej pierwotnie taiji symbolizował początek Wszechświata, który powstał wskutek rozdzielenia się wuji (nicości) na „coś”, czyli dwie składowe – yin oraz yang. Widzimy tu pewną analogię do biblijnego pierwszego dnia stworzenia, w którym Bóg oddzielił światłość od ciemności. Warto zauważyć, że owo oddzielenie światłości od ciemności miało miejsce cztery dni przed stworzeniem słońca, księżyca i gwiazd.
Energia to zdolność do wykonania pracy. Tak twierdzi fizyka i to jest prawda. I tutaj nasuwa się pytanie: jakąż pracę może wykonać energia, której nawet nie można zmierzyć? Czy w ogóle warto się nią zajmować? Wszak tak mała energia nie może nam ani zaszkodzić, ani, tym bardziej, pomóc. Sprawa niewarta zachodu.
Posłużmy się przykładem dwóch pojazdów – roweru i samochodu. Minimalna energia włożona w nacisk nogi na pedał gazu skutkuje wykonaniem pracy absolutnie niewspółmiernej do nacisku nóg na pedały roweru. Energia włożona w nacisk na pedał gazu, choć niewielka, ma kolosalny wpływ na jazdę samochodem, gdyż decyduje o tym, jak szybko dojedziemy do celu, i czy w ogóle dojedziemy. Ale to jeszcze nie koniec oddziaływań energetycznych w tym przypadku, bowiem siłą nacisku na pedał gazu steruje jeszcze mniejsza energia, pochodząca z mózgu. Pytanie, co nią steruje? Nasza świadomość? No dobrze, ale co to jest owa świadomość? Co nią steruje? Jaki wpływ na świadomość ma harmonia ze środowiskiem – ustępowanie pierwszeństwa przejazdu, dostosowanie prędkości nie tylko do znaków ograniczających, ale także do warunków pogodowych i drogowych. Niebagatelne znaczenie ma też dostosowanie do innych użytkowników, także tych nieprzestrzegających zasad ruchu drogowego. Tak więc proste regułki naukowe, choćby były nie wiadomo jak słuszne, z rzeczywistością mają niewiele wspólnego.
Bezustannie przez nasze ciało przepływają energie emitowane przez anteny radiofonii i telewizji naziemnej, nadajniki telefonii komórkowej i satelity telekomunikacyjne. Wiele z nich, przepływając przez nas, zapewne wykonuje jakąś pracę. Ostatnie odkrycia naukowe ujawniają, że fale elektromagnetyczne bombardujące nasze ciało mogą wywołać w nim szereg zmian chorobowych, ze zmianami nowotworowymi łącznie. Wielu zapewne się zdziwi, no bo jakież zmiany mogą wywołać impulsy zbyt słabe nawet na to, żeby je w ogóle odczuć. Odpowiedź jest prosta: zakłócenia komunikacji między komórkami. To jest wystarczający powód, żeby w organizmie z pozoru zdrowym powstało zarzewie śmiertelnej choroby.
Energia, o której mówimy, a jest nią zapewne ciemna energia, płynie w dwie strony – z Kosmosu do jądra Ziemi i z jądra Ziemi w Kosmos. Ma charakter podobny do grawitacji, a więc nie potrzebuje źródła emisji. Służy po prostu wymianie informacji pomiędzy składnikami Wszechświata, a więc, podobnie jak grawitacja, jest niejako wzorcem ustalającym jego ład.
Pomimo że ilość ciemnej energii napływającej do jądra Ziemi z Kosmosu jest równoważona ilością energii płynącej w drugą stronę, to jej rozkład na powierzchni Ziemi jest nierównomierny. Energia, nazwijmy ją kosmiczna, jest rozproszona w miarę równomiernie i w skali od 1 do 10 zawiera się między 5 a 7. Inaczej jest z energią geobiologiczną, na rozkład której wpływ ma nie tylko siatka geobiologiczna, ale także tak zwane zadrażnienia, czyli żyły wodne tudzież złoża minerałów oraz anomalie geopatyczne, zwane czakramami. Z tego względu promieniowanie geobiologiczne w tej skali zawiera się między 1 a 10.
Ciemna energia jest zbyt słaba, by mogła wywierać bezpośredni wpływ na funkcjonowanie organizmów żywych, za to jako nośnik informacji nadaje się znakomicie. Z tego względu nie może ona przez organizm przepływać swobodnie, jak ma to miejsce w przypadku materii nieożywionej, lecz musi być w jakiś sposób okiełznana.
Przepływ energii przez organizm opisywany jest jako wibracje energetyczne. Bierze się to stąd, że energia nie płynie przezeń jednolitym strumieniem, lecz zmieniając się cyklicznie – raz kosmiczna, raz ziemska, itd.
Częstotliwość wibracji spotykanych wśród ludzi waha się między 6 a 16 Hz. W warunkach stresu częstotliwość wibracji zwiększa się, natomiast w stanie relaksu, a tym bardziej medytacji, zmniejsza, ale w normalnych warunkach jest zawsze taka sama – od narodzin do śmierci. Nie ma całkowitej pewności, dlaczego tak jest, ale istnieje dość prawdopodobna teoria mówiąca, że decyduje o tym układ planet w chwili narodzenia człowieka. I tak już pozostaje.
Główną rolę w przepływie energii przez ciało człowieka odgrywa główny kanał energetyczny, zwany meridianem głównym, a także czakry, czyli miejsca pobierania energii.
Schemat pobierania energii przez czakrę
Energia wpływająca do czakry ulega zagęszczeniu, tworząc wirujący lejek, podobny do trąby powietrznej, tylko na mniejszą skalę. Czakry zasysają energię na przemian (raz kosmiczną, raz ziemską) toteż jej kierunek wirowania zmienia się cyklicznie – raz w lewo, raz w prawo.
Na powierzchni ciała znajduje się około tysiąca czakr. Duże czakry, których jest osiem i zasilają meridian główny, mają średnicę lejka około ośmiu centymetrów. Czakry średnie, których jest dwadzieścia cztery, mają średnicę lejka około pięciu centymetrów. Kilka z nich energetyzuje meridian główny, pozostałe energetyzują meridiany kończyn oraz meridiany dużych narządów. Małe czakry mają średnicę lejka około trzech centymetrów. Ich zadaniem jest zasilanie małych narządów. Razem czakr dużych, średnich i małych jest 118. Pozostałe miniczakry, o średnicy lejka około centymetra, zasilają drobne narządy, na przykład stawy palców, uszy, kąciki ust, żuchwę, nos, brodę, ślinianki, itd.
W układzie energetycznym meridian główny pełni rolę podobną do tej, jaką pełni serce w układzie krwionośnym. Sterują nim dwie czakry: adźna, zwana czakrą trzeciego oka, i meng-mein, zwana czakrą krzyża.
Czakra adźna nazywana jest czakrą zarządzającą, bowiem to właśnie ona otwiera dużą czakrę korony, inicjując tym samym napływ energii yang, a więc kosmicznej, do meridianu głównego. Strumień energii inicjuje otwarcie pozostałych siedmiu dużych czakr oraz średniej czakry meng-mein.
Czakra meng-mein nazywana jest przepompownią, bowiem to właśnie ona otwiera dużą czakrę podstawy, inicjując tym samym napływ energii yin, a więc ziemskiej, do meridianu głównego. Strumień energii inicjuje otwarcie pozostałych siedmiu dużych czakr oraz średniej czakry adźna. I cykl się powtarza.
Średnia czakra gardła oraz małe czakry czoła, potylicy i gardła nie uczestniczą w sterowaniu kierunkiem przepływu obu energii, lecz wywierają wpływ na ilość energii pochodzenia kosmicznego, przepływającej przez meridian główny. Z tego powodu zablokowanie którejś z nich skutkuje „zalaniem” organizmu energią pochodzenia ziemskiego.
Rozprowadzenie energii w organizmie odbywa się podobnie jak rozprowadzenie krwi. Od meridianu głównego odchodzą mniejsze meridiany, te zaś dzielą się na jeszcze mniejsze, i mniejsze, aż w końcu najcieńsze meridiany, niczym naczynia włosowate, docierają do każdej komórki.
Na rozwidleniach meridianów znajdują się lokalne ośrodki energetyczne – czakry średnie, małe oraz miniczakry, które wydalają ewentualny nadmiar energii. W normalnych warunkach bowiem zapotrzebowanie energetyczne komórek jest stosunkowo niewielkie, natomiast wzrasta w stanach patologicznych, toteż badając ilość energii emitowanej przez średnie i małe czakry można ocenić stan fizjologiczny zasilanego przez nie organu.
Świeża energia dostarczana do komórek wypycha energię dostarczoną tam wcześniej, wskutek czego ma miejsce bezustanne wyrzucanie energii na zewnątrz ciała, tworząc tak zwaną aurę. Jasnowidze posiadający umiejętność widzenia aury oraz pewne doświadczenie potrafią z wyglądu aury zlokalizować z dość dużym prawdopodobieństwem stany patologiczne wewnątrz organizmu.
Blokady energetyczne to inaczej podpola energetyczne, czyli przestrzenie wewnątrz ciała, do których nie dociera energia. Obrazowo przypominają bąbelki gazu, odkładające się na ścianie szklanki po nalaniu wody gazowanej. Podobnie jak w przypadku bąbelków, na powierzchni podpól energetycznych występują silne napięcia powierzchniowe, dzięki którym powstają zamknięte przestrzenie, stosunkowo trwale oddzielone od przestrzeni zewnętrznej.
Rozmiary blokad energetycznych są niewielkie (rzadko kiedy bywają większe od piłki do tenisa), mimo to potrafią spowodować poważne zakłócenia w systemie energetycznym człowieka, zwłaszcza gdy usadowią się na drodze któregoś z ważnych meridianów, nie mówiąc o meridianie głównym. W tym ostatnim przypadku mogą podzielić system energetyczny człowieka na dwa niezależne od siebie systemy energetyczne.
O blokadach energetycznych mówi się, że są niczym tykające bomby zegarowe. W rzeczywistości blokady energetyczne nie wywołują chorób, także w tych skrajnych przypadkach, gdy rozdzielają system energetyczny. Szkopuł w tym, że dla organizmu są to swoiste czarne dziury, z których żadne informacje nie wydostają się na zewnątrz, w związku z czym tworzą dogodne warunki dla rozwoju zmian patologicznych – miejscowych stanów zapalnych, zmian zwyrodnieniowych, nie wyłączając zmian nowotworowych. W tych warunkach mechanizmy samonaprawcze organizmu nie są informowane o zagrożeniu dostatecznie szybko, by móc je zlikwidować w najwcześniejszej fazie, czyli wówczas, gdy nie nastręczałoby to większej trudności.
Zmiany chorobowe przebiegające w odizolowanym podpolu energetycznym, niczym w ochronnej kapsule, zajmują coraz większą przestrzeń tkanki, aż w końcu docierają do ściany kapsuły, wyznaczonej przez napięcie powierzchniowe podpola energetycznego, która pęka niczym bańka mydlana. Tym sposobem zostaje zlikwidowane podpole energetyczne, ale problem pozostaje.
Po usunięciu napięcia powierzchniowego, stanowiącego barierę odgradzającą fragment tkanki objęty podpolem energetycznym od reszty organizmu, następuje gwałtowna reakcja systemu odpornościowego, czyli pojawiają się objawy kliniczne – przekrwienie, obrzęk, ból, nierzadko także miejscowy bądź uogólniony wzrost temperatury tudzież specyficzne objawy dysfunkcji organu, w którym wystąpiły zmiany patologiczne.
W przypadku wykrycia zmian patologicznych organizm zawsze stara się wprowadzić stan ostry, zwany też kryzysem albo przełomem chorobowym, w którym system odpornościowy reaguje gwałtownie, zaś mechanizmy samonaprawcze szybko usuwają defekt. Takie sytuacje występują w organizmie każdego z nas stosunkowo powszechnie – coś gdzieś zaboli, zakłuje, przez pewien czas czujemy osłabienie i złe samopoczucie, a potem samoistnie wszystko wraca do normy; jak to się mówi: samo weszło, samo wyszło.
Trzeba wiedzieć, że samoistne ustąpienie zmian patologicznych możliwe jest tylko wówczas, gdy ogólna kondycja organizmu pozwala na ostry przebieg procesu naprawczego. W przeciwnym bowiem razie zmiany patologiczne przechodzą w postać nieostrą, zwaną też przewlekłą albo chroniczną. Inną, obecnie nagminnie spotykaną przyczyną przejścia stanu ostrego choroby w przewlekły jest blokowanie objawów, nie wiedzieć czemu zwane leczeniem.
Odsłonięcie podpola energetycznego wymusza gwałtowne i bezładne wypełnienie go energią, w konsekwencji czego powstaje wtórna blokada energetyczna, tym razem w postaci nadpola energetycznego, czyli chaotycznego skupiska energii.
Nadpole, podobnie jak wcześniej podpole energetyczne, nadal jest wyłączone z systemu energetycznego organizmu. Nie ma tam typowego rozprowadzenia energii do każdej komórki, gdyż (pozostając przy analogii do krwiobiegu) blokuje go zator, w tym przypadku zator energetyczny. Widać tutaj determinację organizmu w dążeniu do przywrócenia harmonii energetycznej. Szkopuł w tym, że komórki przebywające dotychczas w strefie pozbawionej przepływu energii nie nauczyły się wykorzystywać jej na własne potrzeby.
Chaos energetyczny nadpola energetycznego ma odzwierciedlenie w energii emitowanej na zewnątrz organizmu, tworzącej tak zwaną aurę, z wyglądu której jasnowidze z dość dużym prawdopodobieństwem potrafią wskazać chorobowo zmienione miejsca wewnątrz organizmu.
Przyczyną powstawania podpól energetycznych jest nagły wyrzut energii spowodowany lękiem, silnym stresem albo innym traumatycznym przeżyciem. Typowe sytuacje, w których może powstać podpole energetyczne, to:
- udział w wypadku – jako uczestnik bądź świadek,
- szok związany z rozpadem związku, stratą osoby bliskiej, pracy, dobytku,
- nagły, paraliżujący strach wywołany wybuchem petardy, trzaśnięciem drzwi, uderzeniem pioruna, bądź innym niespodziewanym wydarzeniem, na które nie jesteśmy przygotowani,
- ważny egzamin,
- wizyta u dentysty.
Warto wiedzieć, że szczególnie narażone na powstanie podpól energetycznych są płody, które nie posiadają jeszcze własnego pola energetycznego, gdyż chronione są polem energetycznym matki. Dlatego wszelkie ciężkie przeżycia ciężarnej mogą wytworzyć w ciele płodu podpola energetyczne.
Bardzo podatne na powstanie pól energetycznych są dzieci. Nierzadko bywa, że czyjś zachwyt na widok dziecka może poważnie zakłócić system energetyczny dziecka, pozostawiając trwały ślad w postaci podpola energetycznego.
Spośród dorosłych najbardziej narażone na powstanie podpól energetycznych są osoby o słabej kondycji psychicznej.
Autor: Józef Słonecki