Nie ulega wątpliwości, że bez wiedzy o funkcjonowaniu organizmu, on i tak będzie funkcjonował. Ta sama zasada dotyczy także mikstury oczyszczającej, która działa niezależnie od tego, czy wiemy jak, czy też nie mamy o tym zielonego pojęcia. Skoro tak, to po co nam to wszystko wiedzieć? Po to, że nie mając wiedzy, zdajemy się na tego, kto ją ma. Jeśli zdamy się na własny organizm, to nie ma sprawy, ale kto dzisiaj ufa własnemu organizmowi? Raczej skłonni jesteśmy obdarzyć zaufaniem tzw. autorytety – lekarzy, naukowców, dietetyków, strasznie mądre rady z kolorowych magazynów, sensacyjne doniesienia serwowane z ekranu telewizora w formie przetworzonej papki, którą należy tylko połknąć, wreszcie sugestywne reklamy. Mając wiedzę, sami stajemy się autorytetem dla siebie, co jest wartością samą w sobie, ponieważ pozwala uniknąć wykorzystania przez cwaniaków żerujących na ludzkiej naiwności.
Trawienie mechaniczne jest przygotowaniem pokarmu do trawienia chemicznego i polega na rozdrobnieniu stałych kęsów pożywienia na półpłynną papkę – miazgę pokarmową.
Trawienie mechaniczne rozpoczyna się w jamie ustnej, gdzie pokarm stały zostaje pogryziony na jednolitą miazgę i zmieszany ze śliną zawierającą mucynę – glikoproteinę nadającą płynom ustrojowym właściwości śluzu. Obecność mucyny w każdym kęsie jest niezbędna, by nadać mu odpowiedni poślizg nie tylko w gardle, podczas połykania, ale nade wszystko w przełyku, w którym transport pożywienia wywołują ruchy perystaltyczne, co wiąże się z ocieraniem transportowanej treści o jego ściany.
Między przełykiem a żołądkiem znajduje się zwieracz* wpustu żołądka, który otwiera się tylko w momencie przechodzenia przezeń połkniętego kęsa pożywienia lub łyku płynu. Dzięki temu rozwiązaniu nie wylewa się treść żołądka, jeśli nawet staniemy na głowie.
Możliwy jest także transport odwrotny, czyli wymioty będące reakcją obronną organizmu na pojawienie się w żołądku substancji drażniących lub trujących.
Jakakolwiek zawartość żołądka – stała albo płynna – wywołuje fale perystaltyczne mięśniówki żołądka, przesuwające ją w kierunku odźwiernika i z powrotem. Gdy owa fala dotrze do odźwiernika, następuje jego otwarcie i wyciśnięcie płynnej treści do dwunastnicy, natomiast treść stała zostaje z powrotem cofnięta do żołądka. W ten sposób w żołądku trwa ciągłe mieszanie stałej treści pokarmowej zawierającej swoisty ciernik, jakim jest błonnik. Najlepsze właściwości ścierne wykazuje celuloza, której cząstki ocierając się o cząsteczki pokarmu, a także o siebie, ścierają stałą zawartość żołądka, w tym także błonnik, na jednolitą wodnistą papkę – miazgę pokarmową, gdyż tylko w takiej postaci pokarmy stałe odźwiernik przepuszcza do dwunastnicy.
Ludzki żołądek trawi wyłącznie pokarm rozdrobniony – pogryziony albo podany w postaci papki. Większe fragmenty (niepogryzione kęsy, pestki albo skórki owoców) zalegają w żołądku do czasu, gdy do odźwiernika przestanie docierać miazga pokarmowa. Wówczas, w postaci niezmienionej, zostają wepchnięte do dwunastnicy, i w tej postaci docierają do jelita grubego jako pożywka dla drobnoustrojów patologicznych, głównie pleśni i bakterii gnilnych.
Na tej samej zasadzie odźwiernik przepuszcza wszelką niestrawną zawartość żołądka, na przykład kapsułki w żelatynowej otoczce albo tabletki powlekane specjalną wolno rozpuszczającą się warstwą. Jeśli owe kapsułki lub tabletki połkniemy na pusty żołądek, popijając wodą (która nie uruchamia procesu trawienia), to w postaci niezmienionej dotrą one do jelita czczego, gdzie ich otoczki zostaną rozpuszczone, a zawartość wchłonięta.
* Zwieracz (łac. sphincer) to mięsień okrężny tworzący pierścień wokół tkanki.
Istotą trawienia chemicznego jest rozkład złożonych związków chemicznych na proste, przy użyciu specyficznych soków i enzymów trawiennych, wydzielanych do wnętrza przewodu pokarmowego przez specjalne gruczoły wydzielnicze.
Trawienie chemiczne rozpoczyna się już w jamie ustnej, gdy pokarm zostanie zmieszany ze śliną, w skład której wchodzi amylaza – enzym trawienny wydzielany przez gruczoły ślinowe i trzustkę, rozkładający wielocukier skrobię na wymagające dalszego trawienia wielocukry (dekstryny) oraz dwucukier maltozę. Okres przebywania pokarmu w jamie ustnej jest krótki, toteż zasadnicze oddziaływanie amylazy ślinowej na skrobię ma miejsce w żołądku i trwa do momentu całkowitego zakwaszenia treści pokarmowej, po którym aktywność amylazy ślinowej ustaje.
Przewód pokarmowy
1. wątroba
2. przewód żółciowy
3. pęcherzyk żółciowy
4. ujście przewodu trzustkowego mniejszego
5. brodawka Vatera
6. dwunastnica
7. pętle jelita czczego
8. okrężnica wstępująca
9. przejście z jelita cienkiego do jelita grubego
10. ujście wyrostka robaczkowego
11. jelito ślepe (ślepa kiszka)
12. wyrostek robaczkowy
13. przełyk
14. wpust żołądka
15. żołądek
16. odźwiernik żołądka
17. trzustka
18. przewody trzustkowe
19. okrężnica poprzeczna
20. pętle jelita krętego
21. okrężnica zstępująca
22. okrężnica esowata (esica)
23. odbytnica (kiszka stolcowa)
24. kanał odbytu
Wstępne trawienie białek rozpoczyna się w żołądku, dzięki obecności w nim pepsyny. Ponieważ jest ona enzymem rozkładającym białka, nie może być wydzielana przez gruczoł zbudowany z białek, a tylko takimi gruczołami dysponuje nasz organizm. Natura rozwiązała to w ten sposób, że gruczoły śluzówki żołądka wydzielają proenzym pepsynogen, który wobec białek jest obojętny, dopiero w reakcji z wydzielanym przez śluzówkę żołądka kwasem solnym, proenzym pepsynogen zostaje zamieniony w pepsynę – enzym trawienny rozkładający białka.
Nie sposób nie wspomnieć, że dzięki specyficznym warunkom (ścieraniu treści stałej pokarmu, silnemu zakwaszeniu, trawieniu białek) żołądek stanowi swoisty bufor niszczący niepożądane drobnoustroje, w które obfituje naturalne pożywienie. Warto także wspomnieć, że ową buforową rolę żołądka można stosunkowo łatwo zaburzyć, zażywając środki obniżające kwasowość żołądka, albo rozcieńczając sok żołądkowy dużą ilością płynów, wypijanych podczas posiłku.
Miazga pokarmowa, która małymi porcjami trafia z żołądka do dwunastnicy, ma odczyn kwaśny, czym pobudza dwunastnicze gruczoły podśluzówkowe wydzielające gęsty zasadowy śluz chroniący błonę śluzową jelita przed uszkodzeniem przez kwaśną treść żołądka. Wydzielenie śluzu pobudza gruczoły jelitowe do wydzielenia soku jelitowego, w skład którego wchodzą:
- nukleazy – enzymy rozkładające kwasy nukleinowe na cukry (rybozę lub dezoksyrybozę), kwas ortofosforowy oraz zasady azotowe
- proaminopeptydazy – proenzymy rozkładające (po uaktywnieniu) białka i wiązania peptydowe na aminokwasy i peptydy
- lipaza jelitowa – enzym rozkładający tłuszcze na kwasy tłuszczowe i glicerol
- amylaza jelitowa – enzym rozkładający skrobię i glikogen, które są wielocukrami, na dwucukier maltozę
- maltaza – enzym rozkładający dwucukier maltozę na jednocukier glukozę
- sacharaza – enzym rozkładający dwucukier sacharozę na jednocukry: glukozę i fruktozę
- laktaza – enzym rozkładający dwucukier laktozę na jednocukry: glukozę i galaktozę
Jednocześnie z wydzieleniem soku jelitowego komórki ściany dwunastnicy wydzielają do krwi hormony – sekretynę i cholecystokininę, które w układzie ujemnego sprzężenia zwrotnego regulują wydzielanie soku trzustkowego przez trzustkę oraz dawkowanie żółci z pęcherzyka żółciowego.
Sok trzustkowy jest wytwarzany przez trzustkę, a do dwunastnicy przekazywany jest przewodem trzustkowym. W skład soku trzustkowego wchodzą:
- trypsynogen – proenzym, który w reakcji z wydzielaną przez komórki dwunastnicy enteropeptydazę jest aktywowany do trypsyny – enzymu rozkładającego wiązania białek
- proaminopeptydazy i prokarboksypeptydazy – proenzymy uwalniające (po uaktywnieniu) aminokwasy z wiązań białkowych
- amylaza trzustkowa – enzym rozkładający skrobię i glikogen, które są wielocukrami, na dwucukier maltozę
- lipaza trzustkowa – enzym rozkładający tłuszcze na kwasy tłuszczowe i glicerol
- nukleazy – enzymy rozkładające kwasy nukleinowe na cukry (rybozę lub dezoksyrybozę), kwas ortofosforowy oraz zasady azotowe
Żółć nie jest enzymem trawiennym. Jej zadaniem jest emulgacja, czyli rozbicie dużych cząsteczek tłuszczu na mniejsze, umożliwiając lipazom dostęp do cząsteczek tłuszczu. Mówiąc obrazowo, działanie żółci względem tłuszczu przypomina działanie szamponu.
W jelicie czczym trwa jeszcze oddziaływanie enzymów trawiennych, zmieszanych z miazgą pokarmową, są też wydzielane niewielkie ilości nowych enzymów, ale podstawowym procesem zachodzącym w tym odcinku przewodu pokarmowego jest wchłanianie.
Losy zjedzonego posiłku zależą od tego, czy zostanie on strawiony, dzięki czemu będzie możliwe jego wchłonięcie, czy też niestrawiony dotrze do jelita grubego, ku uciesze grzybów i bakterii gnilnych, a nierzadko także pasożytów, które swoją obecność zamanifestują burczeniem w brzuchu, wzdęciami, zaparciami, biegunkami, bólami i w ogóle wszelkimi objawami tak zwanej niestrawności. Medycyna, rzecz jasna, wszelkie zło upatruje w objawach, czyli w jelicie grubym, a więc na nim skupia wszelką uwagę – lewatywy, badanie kału, kolonoskopię, leki na zaparcia, biegunki, wzdęcia, wreszcie leki przeciwpasożytnicze. I jakoś nikomu nie przyjdzie do głowy, że nie należy tych dolegliwości leczyć od strony... odwrotnej, żeby nie użyć określenia bardziej dosadnego...
Na problemy trawienne składa się wiele czynników, więc nie sposób opisać ich wszystkich, ale że jest to problem powszechny, a także bardzo poważny, warto chociaż pobieżnie przyjrzeć się niektórym etapom jego rozwoju.
Fundamentalne znaczenie dla procesu trawienia ma pogryzienie posiłku w jamie ustnej, do czego potrzebne są zdrowe zęby i przyzębie, co w znacznej mierze uzależnione jest od wchłaniania substancji odżywczych, zależnego od prawidłowego strawienia zjedzonego pokarmu, które z kolei zależy od dokładnego pogryzienia i zmieszania ze śliną każdego kęsa pożywienia. Wniosek stąd, że nasz przewód pokarmowy przypomina ruchomą taśmę produkcyjną ze stanowiskami, na których dokonywane są zaplanowane operacje mające na celu wytworzenie produktu końcowego.
Jakość produktu zależy od jakości użytych surowców oraz precyzji poszczególnych operacji składających się na proces produkcji, ale nie ma potrzeby kontrolowania jakości wszystkich operacji procesu produkcyjnego, bowiem w zupełności wystarczy skontrolowanie jakości produktu końcowego. Produktem końcowym przewodu pokarmowego jest stolec, toteż właśnie jakość stolca świadczy zarówno o jakości użytych surowców, jak i przebiegu poszczególnych etapów w procesie jego wytwarzania.
Do jednych z najpowszechniejszych problemów zdrowotnych należy nadkwaśność żołądka. Medycyna dysponuje, rzecz jasna, mnóstwem specyfików na tę dolegliwość, ale nic nie wie, a raczej nie chce wiedzieć o przyczynie. Gdyby się zastanowić, to sprawa wygląda nieco dziwnie – jakby ludzki organizm zszedł z taśmy produkcyjnej jako typowy bubel, celowo wyposażony w mnóstwo ukrytych wad, o których wiedzą tylko wtajemniczeni fachowcy.
Tymczasem w naturze jest tak, że nie ma skutku bez przyczyny, a że nadkwaśność żołądka nie jest żadnym wyjątkiem, więc jakąś przyczynę musi mieć. I ma, a jest nią żółć. Zrazu wydaje się to nieprawdopodobne, ponieważ to nie ten rejon przewodu pokarmowego, w którym mogłaby się pojawić żółć, ale przecież omawiamy stan patologiczny, a więc już ze swej istoty nienormalny.
Żółć wytwarzana jest w wątrobie, skąd przewodem wątrobowym spływa do dwunastnicy. Jednak w okresie międzytrawiennym ujście przewodu wątrobowego do dwunastnicy jest zamknięte zwieraczem. Tymczasem wątroba wytwarza żółć nieprzerwanie, więc jest ona magazynowana w pęcherzyku żółciowym, który znajduje się na końcu krótkiego, bocznego odgałęzienia przewodu wątrobowego.
Pęcherzyk żółciowy ma pojemność 50 gramów (1/20 litra), a potrafi zmagazynować całodobową produkcję żółci (około litra). Jest to możliwe dzięki temu, że ścianka pęcherzyka żółciowego swobodnie przewodzi wodę, a więc może odwodnić żółć i zagęścić ją nawet dwudziestokrotnie. Dlatego żółć zmagazynowana w pęcherzyku żółciowym jest ciemnozielona, prawie czarna, poprzeplatana pasemkami jasnożółtej, jeszcze nieodwodnionej żółci. W dwunastnicy żółć zostaje nawodniona i na powrót uzyskuje kolor żółty.
Skoro wątroba produkuje litr żółci na dobę to znaczy, że właśnie taka ilość żółci powinna być wykorzystana – jeśli odrzucimy jako totalną bzdurę farmaceutyczno-medyczną teorię postrzegającą organizm człowieka jako niespotykany w naturze bubel, który należy tylko leczyć i leczyć (bo to najlepszy pod słońcem interes).
Żółć jest wydzieliną produkowaną tylko w jednym celu – jako emulgator niezbędny w trawieniu tłuszczów. Do niczego innego żółć nie może być użyta. Zatem wniosek może być tylko jeden – człowiek powinien jeść tak tłusto, żeby w ostatecznym bilansie jego posiłki powodowały zużycie żółci zmagazynowanej w pęcherzyku żółciowym. Wymaga tego budowa anatomiczna pęcherzyka żółciowego, który przypomina gumowe naczynie, opróżniane przez uciśnięcie ścian. Jeśli owo naczynie będziemy opróżniali tylko częściowo, a następnie uzupełniali użytą ilość żółci świeżą żółcią, to żółć w głębi naczynia nie będzie wymieniana w ogóle, a więc będzie gęstnieć, aż w końcu uzyska konsystencję brei, eufemistycznie przez medycynę zwanej błotkiem żółciowym.
Trzeba wiedzieć, że droga żółciowa jest wykorzystywana przez wątrobę do wydalania substancji nienadających się do recyklingu, dlatego, oprócz soli żółciowych, w skład żółci wchodzą rozmaite odpady – sole wapnia, kryształki kwasu moczowego, bilirubina i biliwerdyna (barwniki żółciowe będące produktem degradacji hemoglobiny), utleniony cholesterol LDL, a także sole mineralne oraz kwasy nieorganiczne. W długo zalegającej żółci z substancji tych wytrącają się i utwardzają złogi piasku żółciowego, które łączą się w coraz większe drobiny, aż do dużych konglomeratów, zwanych kamieniami żółciowymi. Z czasem pęcherzyk żółciowy wypełnia się piaskiem i kamieniami, które w końcu zaczynają się wysypywać do przewodu żółciowego wspólnego (dla żółci wątrobowej i pęcherzykowej). Drobiny piasku i drobnych kamyków żółciowych przylegają do ścian przewodu żółciowego wspólnego, aż w końcu zaczynają gromadzić się w bańce wątrobowo-trzustkowej*, którą z czasem wypełniają po brzegi.
W brodawce Vatera, między bańką Vatera a wnętrzem dwunastnicy, znajduje się zwieracz Oddiego, którego zadaniem jest odcięcie w okresach międzytrawiennych dopływu do dwunastnicy soków i enzymów trawiennych. Trzustka w okresie międzytrawiennym wstrzymuje wydzielanie soków i enzymów ale wątroba wydziela bez przerwy żółć. W normalnych warunkach nie stanowi to problemu, bowiem zwieracz Oddiego odcina ujście żółci do dwunastnicy, wskutek czego gromadzi się ona w pęcherzyku żółciowym, ale gdy do zwieracza dotrą piasek i kamienie wątrobowe, zaczyna on po prostu przeciekać, niczym niesprawny kran.
Żółć zmieszana z miazgą pokarmową nie wywiera większego wpływu na śluz pokrywający ściany dwunastnicy. Zgoła inaczej rzecz ma się w okresie międzytrawiennym, gdy dwunastnicy nie wypełnia miazga pokarmowa. Wówczas żółć, jako emulgator, rozrzedza śluz pokrywający ścianę dwunastnicy, wskutek czego następuje odsłonięcie błony śluzowej, zwane niszą wrzodową.
Kontakt żółci z odsłoniętą błoną śluzową dwunastnicy wyzwala reakcję obronną, przewidzianą na wypadek pojawienia się w przewodzie pokarmowym substancji trujących lub drażniących, czyli awaryjne wydalenie niepożądanych substancji w postaci biegunki i/lub wymiotów.
Biegunka, zwana też rozwolnieniem, jest to wydalanie miazgi pokarmowej zamiast prawidłowo uformowanego stolca. Biegunkę wywołuje szybka fala perystaltyczna, której zadaniem jest awaryjne opróżnienie jelit. Żeby to było możliwe, najpierw musi byś opróżnione jelito grube z już uformowanego stolca, toteż w omawianym przypadku stolec składa się niejako z dwóch partii. Pierwsza partia to stolec prawidłowo uformowany, nawet twardy, po którym pojawia się jednorodna, żółta maź.
Reakcję wymiotną wywołuje antyperystaltyka przesuwająca treść pokarmową w kierunku przeciwnym do perystaltyki. Fala antyperystaltyczna dwunastnicy przesuwa żółć w kierunku żołądka, ale po drodze zatrzymuje ją opór zwieracza odźwiernika, toteż żółć gromadzi się w rejonie opuszki, czyli krótkiego poszerzenia dwunastnicy w miejscu, gdzie łączy się ona z żołądkiem.
Poszerzenie tworzące opuszkę dystansuje ścianę dwunastnicy od ujścia odźwiernika żołądka, dzięki czemu kwaśna treść żołądka nie ma kontaktu ze ścianą dwunastnicy, zanim zostanie zobojętniona alkalicznym sokiem trzustkowym i żółcią. Dzięki takiemu rozwiązaniu owrzodzenie opuszki dwunastnicy zdarza się stosunkowo rzadko, mimo istnienia licznych nisz wrzodowych opuszki dwunastnicy, diagnozowanych w badaniach endoskopowych.
Dalszy napływ żółci w okresach międzytrawiennych wywołuje coraz liczniejsze fale antyperystaltyczne mięśniówki dwunastnicy, w wyniku których zostaje pokonany opór zwieracza odźwiernika i żółć przedostaje się do żołądka. Tym sposobem tworzy się patologiczny stan – refluks jelitowo-żołądkowy.
Odczyn żółci jest zasadowy, więc alkalizuje środowisko żołądka. By utrzymać właściwą kwasowość, gruczoły ściany żołądka wydzielają coraz większe ilości kwasu żołądkowego. W rezultacie żołądek, który w okresach międzytrawiennych powinien pozostać pusty (niewypełniony jakąkolwiek treścią) napełnia się słodko-gorzkim koktajlem, którym często odbija się osobom cierpiącym na refluks jelitowo-żołądkowy, zwłaszcza przy pochyleniu się do przodu. Objawy te nazywane są nadkwaśnością żołądka.
Żółć na ściany żołądka wywiera taki sam wpływ, jak na ściany jelita, czyli emulguje śluz tworząc nisze wrzodowe. By chronić ściany żołądka przed dalszą degradacją, zostaje wygenerowana kolejna fala antyperystaltyczna, przesuwająca treść żołądka w kierunku jamy ustnej. W jej efekcie żółć zostaje wyciśnięta przez zwieracz wpustu żołądka do przełyku, które to schorzenie medycyna zgrabnie nazwała refluksem żołądkowo-przełykowym (jako kolejną jednostkę chorobową, a więc kolejny powód do leczenia).
Przypomnijmy, że wszystko to wzięło się od lansowanego przez propagandę radykalnego ograniczenia tłuszczów. I nie jest to jedyna choroba wynikająca ze strachu przed tłuszczem. Są jeszcze choroby wątroby. Tłuste jedzenie wymaga żółci, którą produkuje wątroba, więc na pozór ograniczenie tłuszczów powinno oszczędzić wątrobę. Szkopuł w tym, że wątroba nie produkuje żółci według potrzeb, jak trzustka produkuje proenzymy trawienne, lecz produkuje ją stale. Ponieważ magazyn żółci, jakim jest woreczek żółciowy, ma swoje ograniczenia, więc w końcu przestaje gromadzić nadmiar żółci, a wtedy żółć, siłą rzeczy, zalega w wątrobie. Tym sposobem wytwarza się stan patologiczny, gdyż żółć wywołuje emulgację tłuszczów komórek wątroby, wywołując jej powiększenie w następstwie wytworzenia licznych stanów zapalnych.
Ale to jeszcze nie koniec problemów zdrowotnych, spowodowanych ograniczeniem spożycia wysokoenergetycznych substancji odżywczych, jakimi są tłuszcze (9 kcal z jednego grama), bowiem trzeba je zastąpić niskoenergetycznymi cukrami, przez chemików zwanymi węglowodanami (4 kcal z jednego grama). Jasno z tego wynika, że aby zaspokoić zapotrzebowanie organizmu – trzeba zjeść przeszło dwa razy więcej. Szkopuł w tym, że owe węglowodany nie tylko nie zużywają żółci, ale na domiar złego przeszło dwukrotnie zwiększają zapotrzebowanie na insulinę, czyli że przeszło dwukrotnie obciążają trzustkę. Stąd już prosta droga do plagi naszych czasów, jaką jest cukrzyca typu 2 i otyłość.
* Bańka wątrobowo-trzustkowa, zwana bańką Vatera, to wnętrze brodawki Vatera. Bańka wątrobowo-trzustkowa powstaje w miejscu połączenia przewodu żółciowego wspólnego i przewodu trzustkowego jako krótkie, bańkowate rozszerzenie.
Miksturę oczyszczającą należy pić rano, przy czym bynajmniej nie chodzi tutaj o porę dnia, lecz o specyficzny stan organizmu, występujący po przespaniu kilku godzin, co u większości zdarza się rano. W związku z tym odpowiednia pora wypicia mikstury oczyszczającej dla osób pracujących w nocy przypadnie na dzień, po odespaniu dobowego zapotrzebowania na sen.
Dla organizmu pierwsza faza snu jest porą robienia porządków, w trakcie których następuje przemieszczenie substancji w miejsca docelowe – substancji potrzebnych do tkanek jako zapasy tkankowe, natomiast substancji niepotrzebnych do układów wydalniczych. Po kilku godzinach akcja porządkowa zostaje zakończona i w organizmie praktycznie nic się już nie dzieje, aż do obudzenia. Podczas snu zostają zakończone także trawienie i wchłanianie substancji odżywczych, a po uformowaniu stolca ustają ruchy jelit. Ten stan organizmu określany jest jako na czczo i trwa do zjedzenia pierwszego posiłku.
Na czczo to najlepsza sposobność w strategii zarówno prewencyjnego remontu przewodu pokarmowego, jak późniejszych działań zapobiegających powstaniu warunków patologicznych, w ramach szeroko pojętej profilaktyki zdrowotnej.
W strategii remontu całego przewodu pokarmowego istotne znaczenie ma kolejność remontu poszczególnych odcinków. Jaki bowiem sens miałoby leczenie jelita grubego, dopóki trafia do niego niestrawione pożywienie? Toteż należy przyjąć generalną zasadę, że przewód pokarmowy leczymy po kolei – od początku do końca. Nigdy odwrotnie.
Docelowo mikstura oczyszczająca ma oczyścić i wygoić cały przewód pokarmowy, jednak w wielu przypadkach zachodzi potrzeba skupienia się na żołądku i dwunastnicy, albo na przewodzie żółciowym i przewodach trzustkowych. W tym celu w miksturze oczyszczającej występują cztery rodzaje olejów, różniące się między sobą lepkością kinematyczną.
By naocznie przekonać się o różnicach lepkości oleju, można we własnym zakresie przeprowadzić prosty eksperyment i kapnąć po kropelce każdego z omawianych olejów (z oliwek, kukurydzy, pestek winogron i lnianego) na nieco pochyloną szybę – żeby oleje mogły swobodnie ściekać, ale nie za szybko. Eksperyment ten wykazuje, że najkrótszy naciek utworzy mający największą lepkość kinematyczną olej z oliwek, nieco dłuższy naciek utworzy olej z kukurydzy, zaraz po nim olej z pestek winogron, natomiast mający najmniejszą lepkość kinematyczną olej lniany utworzy najdłuższy naciek z czterech badanych olejów.
Nie ma jednej reguły nakazującej dobranie konkretnego oleju. Tutaj należy kierować się wyłącznie sygnałami płynącymi z organizmu, głównie objawami ze strony przewodu pokarmowego. Jeśli nie mamy pewności, od którego oleju powinniśmy zacząć, należy zacząć od oleju z oliwek, który wyścieła wyłącznie ściany górnego odcinka przewodu pokarmowego, głównie żołądka i dwunastnicy, i dociera do zwieracza Oddiego. Jak już wiemy, zakamienianie zwieracza Oddiego jest przyczyną cofania się żółci w kierunku żołądka i przełyku, co ma istotny wpływ na trawienie w żołądku.
Aby było możliwe swobodne przejście niestrawionej mikstury oczyszczającej przez żołądek i w stanie niezmienionym dotarcie jej składników do zwieracza Oddiego, muszą być spełnione trzy warunki:
- Żołądek musi być pusty, czyli nie może trwać w nim proces trawienia, który spowodowałby zatrzymanie mikstury oczyszczającej w żołądku.
- Mikstura oczyszczająca musi być idealnym płynem, pozbawionym treści stałych, czyli że nie powinna zawierać miąższu ani pestek cytryny, które mogłyby w odźwierniku zostać rozszyfrowane jako pokarm stały, co spowodowałoby zawrócenie mikstury oczyszczające z powrotem do żołądka.
- Ilość mikstury oczyszczającej nie powinna przekraczać zalecanej dawki 30 ml, ponieważ zbyt duża ilość może wywołać pobudzenie nerwowe i hormonalne trawienia w fazie żołądkowej, poprzez wydzielenie przez komórki dokrewne ściany żołądka gastryny – hormonu, którego zadaniem jest pobudzenie na drodze humoralnej* gruczołów żołądkowych do wydzielenia soku żołądkowego. Przedawkowanie ilościowe mikstury oczyszczającej objawia się skurczem głodowym żołądka, występującym po wypiciu mikstury oczyszczającej.
W niektórych przypadkach przedawkowanie ilościowe może wystąpić także przy ilości mikstury oczyszczającej mniejszej od zalecanej maksymalnej dawki. W tych przypadkach po prostu należy dostosować dawkę mikstury oczyszczającej indywidualnie, do konkretnego przypadku.
Po osiągnięciu strategicznego punktu, jakim jest brodawka Vatera, zawarty w miksturze oczyszczającej sok z cytryny wnika do bańki wątrobowo-trzustkowej i rozpoczyna rozpuszczanie wypełniających ją kamieni żółciowych. Po jakimś czasie kamienie zaczynają zanikać, dzięki czemu zostaje usprawnione funkcjonowanie zwieracza Oddiego, zadaniem którego jest odcięcie spływu żółci do dwunastnicy w okresach międzytrawiennych.
Przed przywróceniem prawidłowego funkcjonowania zwieracza Oddiego oddziaływanie mikstury oczyszczającej na ściany żołądka i dwunastnicy nie wywierało trwałego efektu, ponieważ jej gojące właściwości były systematycznie niwelowane przez żółć wyciekającą w okresach międzytrawiennych do dwunastnicy, a następnie wycofywaną jako refluks w kierunku przełyku. Toteż po unormowaniu pracy zwieracza Oddiego regeneracja górnego odcinka przewodu pokarmowego przebiega samoistnie, zaś mikstura oczyszczająca ma wpływ jedynie w przypadku istnienia nisz wrzodowych z uszkodzonym nabłonkiem. W tym przypadku w początkowej fazie zdrowienia mogą wystąpić pieczenia i/lub bóle kilka minut po wypiciu mikstury oczyszczającej.
Szkopuł w tym, że niestrawiony i niewchłonięty posiłek nie tylko nie dostarczy organizmowi substancji odżywczych, ale na domiar złego dostarczy ich drobnoustrojom wchodzącym w skład flory jelita grubego, co jest sytuacją nienormalną, wręcz patologiczną. Z tego względu wielu kłopotów zdrowotnych objawiających się w jelicie grubym, a także w okolicy odbytu, należy doszukiwać się w nieprawidłowościach zaszłych w żołądku i/lub dwunastnicy.
Stosunkowo często zdarzają się przypadki mylnego rozpoznania, skutkującego skróceniem bądź pominięciem tego jakże ważnego etapu oczyszczania przewodu pokarmowego. Nie jest to poważny błąd, ponieważ w każdej chwili można powrócić do wariantu mikstury oczyszczającej z olejem z oliwek i kontynuować go aż do całkowitego oczyszczenia górnego odcinka przewodu pokarmowego.
* Humoralny (łac. humor – płyn) czyli występujący w płynach ustrojowych – osoczu krwi, limfie, płynie tkankowym.
Prawidłowe dozowanie i magazynowanie nadmiaru żółci ma kapitalne znaczenie dla funkcjonowania całego przewodu pokarmowego, toteż nie można zadowolić się jedynie usprawnieniem pracy zwieracza Oddiego. Trzeba drążyć dalej, w głąb przewodów żółciowych, a przy okazji także trzustkowych. Umożliwia to zmiana oleju z oliwek na wykazujący mniejszą lepkość kinematyczną olej z kukurydzy jako składnika mikstury oczyszczającej. Osoby uczulone na olej z kukurydzy mogą zastąpić go olejem lnianym.
Oczyszczony we wcześniejszym etapie zwieracz Oddiego teoretycznie nie powinien przepuścić mikstury oczyszczającej w kierunku woreczka żółciowego. W rzeczywistości więzną w nim kamienie lub piasek, systematycznie uwalniane z przewodu żółciowego wspólnego bądź pęcherzyka żółciowego, umożliwiając miksturze oczyszczającej wniknięcie około 6 cm w głąb przewodów żółciowych, czyli dotarcie do wątroby. W wyniku oddziaływania soku z cytryny kamienie żółciowe rozpadają się na piasek, dzięki czemu mogą one swobodnie opuścić pęcherzyk żółciowy i przewody żółciowe. Tym sposobem całe drogi żółciowe zostają oczyszczone z wszelkich złogów.
Niejako przy okazji zostają oczyszczone przewody trzustkowe, które, choć w mniejszym stopniu od przewodów żółciowych, także są podatne na tworzenie się złogów.
Ruch jelit to nie tylko transport miazgi pokarmowej z żołądka do odbytu. Ruchy te pełnią także inne role, o wiele bardziej złożone, w związku z czym należy wyróżnić trzy typy różniących się między sobą ruchów jelit: odcinkowe, wahadłowe i perystaltyczne.
Podczas ruchów odcinkowych występują naprzemienne skurcze i zwiotczenia mięśni okrężnych jelita. Wywołuje je podrażnienie receptorów nerwów przywspółczulnych autonomicznego układu nerwowego, zwanego układem wegetatywnym, spowodowane uciskiem treści jelita na jego ściany. Ruchy odcinkowe pojawiają się nieregularnie w różnych odcinkach jelita, następnie zanikają, by po chwili pojawić się w innych odcinkach. Ruchy odcinkowe nie przesuwają zawartości jelit w żadną stronę, bowiem ich zadaniem jest jedynie dokładne wymieszanie miazgi pokarmowej z sokami i enzymami trawiennymi.
Podczas ruchu wahadłowego, dzięki skurczowi mięśni okrężnych ściany jelita, powstaje pojedyncze przewężenie, które na krótkim odcinku przesuwa się w dowolną stronę, a następnie zawraca i powraca do punktu wyjściowego.
Ruchy wahadłowe, podobnie jak ruchy odcinkowe, nie przesuwają miazgi pokarmowej w żadną stronę. Są one generowane wówczas, gdy w jelicie tworzą się partie miazgi pokarmowej o różnej gęstości, toteż zadaniem ruchów wahadłowych jest ujednolicenie gęstości zawartości jelit, co zapobiega zbijaniu się miazgi pokarmowej w grudy. Z tego względu ruchy wahadłowe odgrywają ważną rolę zarówno w jelicie cienkim, gdzie zapobiegają przedwczesnemu (patologicznemu) formowaniu się stolca, jak i w jelicie grubym, gdzie zapobiegają tworzeniu się bobkowatego stolca, będącego główną przyczyną zaparć.
Zarówno ruchy odcinkowe, jak i wahadłowe, prócz dokładnego wymieszania miazgi pokarmowej, pełnią jeszcze jedną, niezwykle ważną, wręcz fundamentalną rolę we wchłanianiu substancji odżywczych. Otóż proces mieszania wystawia, i to wielokrotnie, zawartość jelit na kontakt z kosmkami jelitowymi, dzięki czemu organizm może pobrać ze zjedzonego posiłku wszystkie stawione substancje odżywcze, a o to w gruncie rzeczy chodzi w tym wszystkim.
Ruch perystaltyczny, zwany też robaczkowym albo po prostu perystaltyką, jest sposobem transportu treści pokarmowej w całym przewodzie pokarmowym – od przełyku, poprzez żołądek, jelito cienkie i grube, do odbytu.
Ruch perystaltyczny jelit wywołuje przewężenie powstałe dzięki skurczowi mięśni okrężnych ściany jelita, jako fala perystaltyczna. Fale perystaltyczne pojawiają się w różnych miejscach jelit i powoli, bo z prędkością około 2 cm/s, wędrują w kierunku odbytu. Fale te obejmują odcinki 5 - 10 cm, po czym wygasają.
W warunkach awaryjnych pojawiają się długie i szybkie fale perystaltyczne, przesuwające treść pokarmową na dłuższych odcinkach z prędkością 20 - 25 cm/s. Rozróżniamy trzy typowe powody wygenerowania awaryjnych fal perystaltycznych.
- Najczęściej awaryjną falę perystaltyczną wywołuje ucisk na ściany żołądka, spowodowany jego wypełnieniem po obfitym posiłku. Z tego właśnie względu niektórzy zaraz po obiedzie korzystają z ubikacji, co może stwarzać wrażenie, jakby zaraz po posiłku oddali to, co zjedli.
- Awaryjną falę perystaltyczną mogą wygenerować jady bakteryjne (w zatruciu pokarmowym), pokarmy uczulające (w przypadku alergii pokarmowych), a także substancje drażniące ściany jelit, na przykład żółć, środki przeczyszczające albo zawarte w pożywieniu sztuczne substancje chemiczne.
- Awaryjna fala perystaltyczna może mieć podłoże nerwicowe, zwane nerwicą wegetatywną, której objawem są biegunki wywołane strachem przed biegunkami.
Produktem awaryjnej fali perystaltycznej jest specyficzny stolec w postaci strawionej, ale niewchłoniętej i nieodwodnionej miazgi pokarmowej, zwany rozwolnieniem albo biegunką.
W niektórych przypadkach mają miejsce awaryjne ruchy odwrotne, czyli antyperystaltyczne. Awaryjna fala antyperystaltyczna jest reakcją obronną w sytuacji zagrożenia zatruciem pokarmowym. Fala ta dotyczy przede wszystkim ewakuacji zawartości żołądka przez przełyk i jamę ustną w postaci wymiotów. Awaryjną falę antyperystaltyczną wywołują również środki wymiotne, a także podrażnienie nerwu błędnego gardła, na przykład poprzez włożenie palców do gardła w celu wywołania wymiotów.
W niedrożności jelit, spowodowanej najczęściej skrętem kiszek*, awaryjne ruchy antyperystaltyczne mogą ewakuować treść jelit w postaci wymiotów kałowych.
Przy okazji omawiania transportu w przewodzie pokarmowym nie można nie wspomnieć o podmiocie owego transportu, a mianowicie o treści pokarmowej, od jakości której także zależy prawidłowa perystaltyka. Jest to szczególnie istotne w jelicie krętym, gdy z miazgi pokarmowej zostaną wchłonięte strawione substancje odżywcze oraz większość wody. Ważne jest, co wówczas pozostanie; czy będzie możliwe przemieszczenie resztek pokarmowych tym specyficznym sposobem transportu, jakim jest fala miejscowego przewężenia jelita. By ten transport mógł przebiegać prawidłowo, niezbędne jest wypełnienie jelit treścią, tak zwanym błonnikiem. W przeciwnym wypadku, po wchłonięciu substancji odżywczych i odwodnieniu, pozostaje niewielka ilość gęstej kleistej mazi, w skład której wchodzą niestrawione resztki posiłku, między innymi sztuczne substancje chemiczne, zawarte w zjedzonym posiłku, a także wydalone drogą żółciową substancje nienadające się do recyklingu groźne toksyny. Gęsta i kleista papka, na dodatek w niewielkiej ilości, nie nadaje się do transportu perystaltycznego, więc obkleja ściany jelita cienkiego jako patologiczny śluz, a po dotarciu do jelita grubego zbija się w kamienie kałowe.
* Skręt kiszek jest to skręcenie odcinka jelita wokół własnej osi, w wyniku czego dochodzi do częściowej albo całkowitej utraty drożności przewodu pokarmowego.
Nabłonek ze swej natury posiada właściwości wchłaniania substancji pokarmowych, bez względu na rodzaj błony śluzowej, jednak zasadnicze znaczenie ma tutaj nabłonek jelita czczego. Jest to około metrowej długości odcinek jelita cienkiego, między dwunastnicą a jelitem krętym.
Ściana jelita czczego nie jest gładka, lecz pokryta jest licznymi palczastymi wypustkami – kosmkami jelitowymi. Na każdy milimetr kwadratowy powierzchni ściany jelita czczego przypada około trzydziestu kosmków o długości około jednego milimetra, dzięki czemu nabłonek jelita czczego osiąga powierzchnię wielkości kortu tenisowego, czyli około 200 m2. Ponadto błony komórkowe komórek nabłonkowych jelita czczego pokryte są licznymi mikroskopijnej wielkości wypustkami – mikrokosmkami, dzięki czemu powierzchnia chłonna jelita czczego zostaje podwojona do około 400 m2, czyli wielkości dwóch kortów tenisowych.
Tak duża powierzchnia wchłaniania jest potrzebna dlatego, że większość czasu pokrywa ją warstwa śluzu chroniącego komórki nabłonka przed oddziaływaniem zawartych w miazdze pokarmowej substancji żrących, na przykład dodawanych do żywności sztucznych substancji chemicznych, ostrych przypraw, a także enzymów trawiennych, by nie trawiły komórek nabłonkowych. Transportowana w jelicie treść pokarmowa, zwłaszcza błonnik, ściera śluz z jego ścian, umożliwiając kontakt treści pokarmowej z nabłonkiem. Jeśli treść pokarmowa w miejscu styku z nabłonkiem zawiera jakieś substancje żrące, albo enzymy trawienne, wówczas gruczoły śluzowe natychmiast wydzielają odpowiednią ilość śluzu, chroniąc komórki nabłonkowe przed uszkodzeniem. Jeśli natomiast w miejscu odsłonięcia nabłonka „jest bezpiecznie”, to wydzielanie śluzu zostaje wstrzymane, dając czas na wchłonięcie znajdujących się tam substancji odżywczych.
Opisany proces jest powtarzany przez kilkadziesiąt minut dzięki ruchom odcinkowym i wahadłowych jelita, co, przy odpowiednio dużej powierzchni, umożliwia wchłonięcie większości strawionych substancji odżywczych, zawartych w treści pokarmowej.
Przyczyną nieprawidłowego wchłaniania może być nagromadzenie na ścianie jelita czczego grubej, kilkumilimetrowej warstwy gęstego śluzu zmieszanego z resztkami pożywienia, zwanego śluzem patologicznym. Przy niedostatecznej ilości błonnika pokarmowego patologiczny śluz pokrywa coraz większe połacie strefy wchłaniania, a to z kolei wywołuje niedobory substancji odżywczych, także przy dostatecznej ich podaży w zjadanych posiłkach.
Niedobór substancji odżywczych wywołuje szereg specyficznych objawów niedoboru, a najbardziej dotkliwym jest niedostateczny rozwój komórek powstających zarówno w okresie wzrostu organizmu, jak i w życiu dorosłym, w naturalnym procesie regeneracji. Niedostatecznie rozwinięte komórki tworzą niedostatecznie rozwinięte tkanki, słabo odporne na wpływ czynników negatywnych, podatne na infekcje wirusowe, bakteryjne i pasożytnicze.
Problem powstawania słabych, niedostatecznie rozwiniętych komórek dotyczy także komórek tkanki nabłonkowej, w wyniku czego stają się one bardzo wrażliwe na wszelkie kontakty z zawartymi w pożywieniu sztucznymi substancjami chemicznymi. Do kontaktów tych dochodzi przy odsłonięciach nabłonka, koniecznych w procesie wchłaniania. Są to kontakty krótkotrwałe, więc na zdrowych komórkach nie robią większego wrażenia, natomiast komórki słabe ulegają dalszym osłabieniom, aż w końcu giną. Ponieważ nie można ich zastąpić komórkami zdrowymi, ze względu na niedobory substancji odżywczych, pozostają zatem stany zapalne błony śluzowej, a w końcu wyrwy w tkance nabłonkowej, zwane nadżerki.
Nadżerki nabłonka jelitowego są przyczyną toksemii będącej przyczyną wszystkich chorób, bowiem to właśnie przez nie wnikają do organizmu w sposób niekontrolowany toksyny w ilości przekraczającej wydolność układów wydalniczych.
Stany zapalne bardzo często wywołują obronny skurcz mięśniówki jelita, a w konsekwencji jego trwałe przewężenie blokujące drożność, ponieważ wszelkie ruchy robaczkowe w tym miejscu ustają, a więc ustaje także transport treści pokarmowej, dając efekt tak zwanych leniwych jelit.
Bufor oddzielający jelito grube od jelita czczego, jakim jest jelito kręte, zabezpiecza przed przedostaniem się drobnoustrojów jelita grubego do jelita czczego, dzięki czemu większość czasu pozostaje ono jałowe (czcze), a więc pozbawione zarówno treści pokarmowej, jak i drobnoustrojów. Jest to możliwe tylko przy prawidłowej perystaltyce, gdy treść pokarmowa z jelita czczego zostaje bezzwłocznie przetransportowana do jelita grubego. Zaleganie treści pokarmowej w jelicie krętym umożliwia bakteriom jelita grubego migrację do jelita czczego, wywołując specyficzne objawy zespołu rozrostu bakteryjnego jelita cienkiego, a mianowicie:
- rozpad kwasów żółciowych prowadzący do zaburzeń trawienia tłuszczów (biegunki tłuszczowe) oraz upośledzenia wchłaniania witamin rozpuszczalnych w tłuszczach (A, D, E, K),
- niedokrwistość megaloblastyczna oraz inne objawy niedoboru witaminy B12, wskutek zużycia tej witaminy przez bakterie,
- uszkodzenie kosmków jelitowych przez enzymy trawienne bakterii oraz wydalane przez nie jady (obraz mikroskopowy nabłonka jelita czczego osoby z zespołem rozrostu bakteryjnego może być podobny do obrazu w celiakii),
- wzdęcia spowodowane fermentacją bakteryjną i drożdżową niewchłoniętych cukrów,
- reakcje uczuleniowe oraz autoimmunologiczne związane z przedostaniem się z jelita do krwiobiegu czynników specyficznych – antygenów i alergenów, głównie bakterii oraz ich jadów, a także lektyn pokarmowych.
Wniosek stąd, że strefa wchłaniania ma kluczowe znaczenie dla naszego zdrowia. Od niej bowiem zależy, czy substancje przeznaczone dla organizmu, dotrą do organizmu, a także czy substancje i drobnoustroje, które powinny pozostać w kale, w kale pozostaną. Dlatego tak ważne jest systematyczne oczyszczanie i gojenie nabłonka jelita czczego, który ze względu na konieczność bezpośredniego kontaktu z masą pokarmową jest szczególnie narażony na uszkodzenia, szczególnie wszechobecnymi w naszym pożywieniu sztucznymi substancjami chemicznymi.
Nie ma sensu oczyszczać jelita czczego, a także dalszych odcinków przewodu pokarmowego, dopóki nie zostaną oczyszczone początkowe odcinki przewodu pokarmowego, odpowiedzialne za trawienie. Bywa, że w wyniku uregulowania trawienia kłopoty z wchłanianiem ustępują samoistnie, ale bywa też i tak, że bez uregulowania trawienia przejście do oczyszczania dalszych odcinków przewodu pokarmowego nie przynosi żadnych efektów. Tutaj narzuca się pytanie: skąd wiadomo, kiedy należy zmienić rodzaj oleju, by przystąpić do kolejnych etapów oczyszczania przewodu pokarmowego?
Wziąć swoje zdrowie we własne ręce znaczy po prostu przestać być pacjentem, a to znaczy, że decyzje dotyczące zdrowia trzeba podejmować samemu, na podstawie posiadanej wiedzy i sygnałów płynących z organizmu. Innymi słowy, to my sami musimy ustalić, kiedy należy zmienić olej jako składnik mikstury oczyszczającej. W przeważającej większości czas potrzebny na oczyszczenie strefy wchłaniania wynosi trzy miesiące. Tym niemniej czas ten w przypadkach lżejszych może być krótszy, a nawet w ogóle można ten etap pominąć, ale bywają przypadki, gdy oczyszczanie pierwszego odcinka przewodu pokarmowego trwa rok, a bywa, że nawet dłużej. W tych przypadkach, a także wszystkich pozostałych, pomocne jest wdrożenie diety prozdrowotnej, dzięki której łatwo możemy śledzić reakcje po zjedzeniu konkretnych produktów żywnościowych. Reakcje te mogą być dwojakiego rodzaju – ze strony przewodu pokarmowego albo ogólnoustrojowe.
Reakcje ogólnoustrojowe mające u podłoża nieprawidłowe trawienie i/lub wchłanianie występują zwykle kilka godzin od spożycia posiłku, więc nie sposób wywnioskować, który odcinek przewodu pokarmowego jest za nie odpowiedzialny. Bardziej wiarygodne są objawy ze strony przewodu pokarmowego, które występują w miarę regularnie i w określonym czasie po spożyciu posiłku. Jest to już jakaś podstawa do snucia domysłów, że reakcje występujące przed upływem kwadransa od spożycia posiłku świadczą o problemach z trawieniem, zaś reakcje występujące przed upływem dwóch kwadransów świadczą o problemach z wchłanianiem.
Nośnikiem umożliwiającym penetrację środkowego odcinka przewodu pokarmowego jest olej o mniejszej lepkości od oliwy, czyli olej kukurydziany, który można zastąpić olejem lnianym, jeśli mamy możliwość jego zakupu (osobom mającym uczulenie na olej z kukurydzy taka zamiana jest zalecana). Mikstura oczyszczająca w tym wariancie dociera w głąb przewodów żółciowych i trzustkowych, gdzie sok z cytryny kończy proces oczyszczania ze złogów i kamieni, rozpoczęty przez miksturę oczyszczającą w wariancie z oliwą, a także rozpoczyna oczyszczanie dwunastnicy, jelita czczego i części jelita krętego z patologicznego śluzu.
Warstwa patologicznego śluzu obklejającego ścianę jelita pełni rolę czegoś pośredniego między opatrunkiem a strupem. Podobnie jak po zdarciu strupa ukazuje się zaczerwienienie, a nawet krew, po usunięciu patologicznego śluzu ukazuje się przekrwiony nabłonek, upstrzony nadżerkami.
Nie można, rzecz jasna, zakładać, że jelita każdego człowieka są obklejone patologicznym śluzem bądź (w przypadku jelita grubego) kamieniami kałowymi. Są to przypadki raczej rzadkie, ale jednak są, więc należy się liczyć się z tym, że w którymś momencie przez odsłonięte nadżerki będzie do organizmu przenikać w sposób niekontrolowany treść jelitowa, w tym antygeny prowokujące reakcje systemu odpornościowego. Wówczas wynik testu buraczkowego okazuje się pozytywny, choć wcześniej był negatywny, i pojawiają się reakcje immunologiczne, przeważnie jako zmiany skórne, które już ustąpiły, albo których nigdy przedtem nie było.
Nie można przewidzieć, kiedy nastąpi owo odsłonięcie nadżerek i wywołane nim objawy. U jednych ma to miejsce na początku stosowania mikstury oczyszczającej, u innych po przejściu na drugi albo trzeci etap oczyszczania przewodu pokarmowego, a bywają przypadki, gdy objawy odsłonięcia nadżerek występują po roku, dwóch, a nawet trzech latach stosowania mikstury oczyszczającej. Niemniej jednak objawy te mają charakter prozdrowotny, o czym warto pamiętać (jeśli w ogóle wystąpią).
Istnienie nadżerek w jelitach współczesnego człowieka jest zjawiskiem powszechnym, toteż równie ważnym zadaniem mikstury oczyszczającej, co oczyszczenie przewodu pokarmowego z wszelkich złogów, jest oczyszczenie go z owych nadżerek, poprzez ich wygojenie. Jest to możliwe dzięki wchodzącemu w skład mikstury oczyszczającej środkowi gojącemu, a także specyficznym cechom oleju.
Gdyby kroplę oleju kapnąć na śluzówkę, na przykład języka, to okaże się, że ta niewielka ilość oleju błyskawicznie pokryje cienką warstwą dużą powierzchnię. Dzieje się tak dlatego, że olej dobrze łączy się ze śluzem pokrywającym śluzówkę, blokując tym samym na pewien czas wchłonięcie niełączących się z tłuszczem składników mikstury oczyszczającej, dzięki czemu docierają one tak daleko w głąb przewodu pokarmowego, jak daleko dociera olej.
Ponieważ olej nie łączy się z wodą, więc nie pokrywa niepokrytych śluzem, wodnistych nadżerek, dzięki czemu pozostają one odsłonięte na gojące działanie alocitu. Tym sposobem mikstura oczyszczająca oczyszcza z nadżerek nabłonek błony śluzowej całego przewodu pokarmowego, tym niemniej największe znaczenie ma to dla strefy wchłaniania, gdzie nadżerek jest najwięcej, i to właśnie one są przyczyną toksemii będącej przyczyną wszystkich chorób.
Jelito grube jest ostatnim odcinkiem przewodu pokarmowego, toteż produktem wyjściowym jelita grubego jest stolec. Wydawać by się mogło, że wyłącznie od jelita grubego zależy jakość stolca. Tymczasem i tutaj obowiązuje uniwersalna zasada, że jaki materiał, taki produkt. Wniosek stąd, że jakość stolca zależy od tego, co jemy, ale nie tylko. Na jakość stolca wpływa także obróbka zjedzonego pokarmu we wcześniejszych odcinkach przewodu pokarmowego, gdzie, między innymi, przygotowywany jest „wsad” do jelita grubego. Trzeba bowiem wiedzieć, że nasze jelito grube zasiedla około 500 gatunków ewolucyjnie związanych z nami drobnoustrojów, dla których resztki pokarmowe stanowią pożywkę, od jakości której zależy homeostaza, czyli równowaga między nimi.
Najbardziej wartościowe dla nas są drobnoustroje odżywiające się niestrawnym dla nas błonnikiem, z którego produkują (w rzeczywistości wydalają jako niepotrzebne im produkty przemiany materii) wszystkie witaminy, prócz witaminy C. Spośród witamin produkowanych przez symbiotyczne bakterie jelita grubego tylko witamina K w pełni zaspakaja zapotrzebowanie organizmu, natomiast produkcja pozostałych witamin jest stosunkowo niewielka, tym niemniej jest bardzo ważna, ponieważ zapewnia nieprzerwany dopływ witamin do organizmu. Bez tej produkcji organizm otrzymuje witaminy tylko wówczas, gdy zostają wchłonięte z pożywienia, czyli dużo, rzadko i w stosunkowo krótkim czasie. Trzeba wiedzieć, że witaminy są niczym oddech, którego nie można wstrzymać zbyt długo, bez konsekwencji zdrowotnych.
Nieprzerwana dostawa witamin jest szczególnie ważna podczas podziału komórek, którego przebieg w dużej mierze zależy od dostatecznej ilości witamin pełniących fundamentalną rolę jako regulatory przebiegu tego procesu. W przypadku niedoboru witamin, organizm nie wstrzymuje tworzenia nowych komórek przez podział, lecz wypuszcza komórki z defektami – buble, które w wyniku dalszych podziałów będą tworzyć zbitki zdegenerowanych komórek, potocznie zwane zwyrodnieniami albo nowotworami łagodnymi, bowiem w wyniku podziału zdegenerowanej komórki powstaje tkanka, której przedtem nie było – nowy twór.
Istnienie w naszym ciele zdefektowanych komórek jest dlań niekorzystne, wręcz niebezpieczne, toteż odpowiedzialny za to system odpornościowy dokłada wszelkich starań, by owe zdegenerowane komórki z naszego ciała usunąć. Czasami robi to sam wywołując odczyny zapalne, a czasami zaprzęga wirusy, które niszczą zdegenerowane komórki, a także bakterie, które przerabiają fragmenty zniszczonych komórek na ropę wydalaną jako ropny katar i/lub kaszel, występujący w trakcie oraz po chorobie infekcyjnej.
Ilość zdefektowanych komórek wzrasta lawinowo wskutek utraty homeostazy drobnoustrojów jelita grubego, zwłaszcza u dzieci, których komórki często dzielą się w procesie wzrostu organizmu, toteż właśnie dzieci najczęściej chorują na choroby infekcyjne.
Mówi się, że przyczyną chorób infekcyjnych jest brak odporności, co jest oczywistą bzdurą, bowiem wszelkie objawy chorobowe są dowodem aktywności systemu odpornościowego, a więc świadczą o czymś wręcz odwrotnym – dobrej odporności. By „podnieść” odporność, która „spadła” wskutek utraty homeostazy flory bakteryjnej jelita grubego, medycyna rekomenduje bakterie sztucznie hodowane w laboratoriach na sztucznych pożywkach, tak zwane probiotyki, które, rzekomo, mają korzystne dla zdrowia działanie w przewodzie pokarmowym. W rzeczywistości takie poprawianie natury jest korzystne wyłącznie dla producentów, natomiast dla organizmu to atrapa – zdrowa maska nałożona na chorą rzeczywistość.
Jelito grube jest naturalnym laboratorium w którym organizm hoduje ewolucyjnie związane z nim drobnoustroje rosnące na dwóch rodzajach pożywki: niestrawnym błonniku i niestrawionych bądź strawionych ale niewchłoniętych resztkach pokarmowych – cukrach, białkach i tłuszczach.
Pożywka błonnikowa jest podłożem hodowli bakterii symbiotycznych, które jako produkty przemiany materii wydalają witaminy.
Na pożywkę cukrową składa się głównie niestrawiona skrobia. Przy problemach z wchłanianiem do jelita grubego mogą dotrzeć także cukry proste. Pożywka cukrowa jest podłożem hodowli drożdży Candidaalbicans, które jako produkty przemiany materii wydalają alkohol i dwutlenek węgla.
Pożywka białkowo-tłuszczowa to przede wszystkim niestrawione i/lub niewchłonięte produkty pochodzenia zwierzęcego – mięso, jaja, mleko oraz jego przetwory. Pożywka białkowo-tłuszczowa jest podłożem hodowli bakterii gnilnych, które jako produkty przemiany materii wydalają 36 toksyn, między innymi: indykan, amoniak, trupi jad, fenol, kadaweryna, tioalkohol metylowy, indol, urobilina, siarkowodór, metanotiol, krezol, kwas masłowy, putrescyna.
Jeśli odżywiamy się prawidłowo, a zjedzony posiłek zostaje dokładnie pogryziony i strawiony, to większość substancji odżywczych zostanie wchłoniętych, a do jelita grubego dotrą śladowe ich ilości, zaś podstawowym składnikiem mas kałowych będzie niestrawny dla ludzkiego przewodu pokarmowego błonnik. W tych warunkach jedynie bakterie symbiotyczne mają możliwości obfitego wzrostu, zaś pozostałe drobnoustroje zasiedlają jedynie owe śladowe ilości substancji odżywczych, które pozostały niestrawione i/lub niewchłonięte. Stan ten nazywamy homeostazą albo prawidłową florą bakteryjną jelita grubego.
Zgoła inaczej rzecz ma się, gdy rodzaj pożywki sprzyja rozwojowi drożdży oraz bakterii gnilnych. Na niewiele wówczas zdaje się błonnik, ponieważ przy rozroście bakterii gnilnych i drożdży zostaje zanieczyszczony ich wydalinami, przez co staje się niejadalny dla bakterii symbiotycznych. Tym sposobem zostaje zakłócona homeostaza drobnoustrojów jelita grubego, z wszystkimi konsekwencjami niedoboru witamin produkowanych przez bakterie symbiotyczne.
Ważny jest także stopień odwodnienia treści pokarmowej docierającej do jelita grubego. Zbyt mało odwodniona wywołuje biegunkę, zanadto odwodniona kończy się zatwardzeniem. W normalnych warunkach formowanie stolca w jelicie grubym trwa około dwudziestu godzin, tyle bowiem bakterie symbiotyczne potrzebują, by optymalnie wykorzystać pożywkę. O prawidłowym przebiegu tego procesu świadczy prawidłowo uformowany stolec.
Średnio stolec powinien być oddawany jeden bądź dwa razy dziennie, ale nie jest to sztywną regułą, zupełnie bowiem normalne jest oddawanie stolca, w zależności od rodzaju oraz ilości zjedzonego posiłku, trzy razy dziennie, a także raz na dwa dni.
Prawidłowy stolec jest oddawany w jednej porcji. Powinien mieć postać jednolitego, zwięzłego walca, który na początku jest nieco grubszy i pofałdowany, w dalszej części gładki, zakończony regularnym, nieco spłaszczonym czubkiem. Prawidłowy stolec nie cuchnie, a także nie zanieczyszcza odbytu kałem, ponieważ powleczony jest niewidocznym na pierwszy rzut oka śluzem. W tej sytuacji jeden listek papieru toaletowego powinien wystarczyć do wytarcia śluzu, co jest niejako kontrolą jakości produktu końcowego przewodu pokarmowego, którym są oddawane do środowiska zewnętrznego resztki pobranego z tegoż środowiska pokarmu.
Nie wydaje się możliwe, by mikstura oczyszczająca przebrnęła sześć metrów przewodu pokarmowego, dzielących jamę ustną od jelita grubego, nawet z użyciem jako nośnika olejów o najmniejszej lepkości kinematycznej: z pestek winogron albo jego zamiennika – oleju lnianego. Jednak wskutek wprowadzenia tych olejów jako składnika mikstury oczyszczającej – zgodnie z zamierzeniem – pojawiają się ewidentne objawy oczyszczania jelita grubego.
Typowym mankamentem jelita grubego są tak zwane kamienie kałowe. Tworzą się one z patologicznego śluzu, obklejającego ścianę jelita czczego. Pokonawszy czterometrowy odcinek jelita krętego uzyskuje konsystencję gumowatych, kleistej grudek, które oblepiają ściany jelita grubego. W jelicie grubym dorosłego człowieka może znajdować się kilka, w skrajnych przypadkach nawet kilkanaście kilogramów kamieni kałowych, które obklejają jego ściany pozostawiając jedynie wąski otwór, zwany tunelem. Stan ten nie wywołuje wyraźnych objawów chorobowych, nawet stolce mogą być regularne, tylko że cienkie – „ołówkowe”.
Wydalanie kamieni kałowych jest wyraźnym objawem przywracania prawidłowych funkcji całego przewodu pokarmowego. Najczęściej stanowią one część stolca, ale czasami są wydalane osobno jako bobkowate, kleiste, cuchnące zbitki ciemnobrązowych albo czarnych grudek średnicy od jednego do trzech centymetrów.
Odrywane od ściany jelita grubego kamienie kałowe, podobnie jak patologiczny śluz w jelicie czczym, mogą odsłaniać nadżerki, a więc i tym razem wynik testu buraczkowego może okazać się pozytywny, mimo że dotychczas był negatywny. Wówczas mogą pojawić się w stolcu niewielkie ilości krwi. Nie jest to powód do niepokoju, ponieważ śluzówka nie zastrupia się, jak skóra, dlatego przez jakiś czas pojawia się krew, zanim nadżerki się wygoją.
Po ustąpieniu dolegliwości związanych z oczyszczaniem jelita grubego możemy uznać oczyszczenie przewodu pokarmowego jako zakończone. Wtedy pozostaje już tylko stosowanie mikstury oczyszczającej oraz zasad zdrowego odżywiania po to, by problemy z przewodem pokarmowym przestały kiedykolwiek nas dotyczyć.
Autor: Józef Słonecki