Poród niefizjologiczny, czyli nadużywanie ingerencji medycznej

Poród niefizjologiczny, to poród stymulowany lub indukowany. Indukcja porodu to działania mające na celu wywołanie akcji porodowej. Farmakologiczne - podanie leków np. czopki zawierające prostaglandyny lub oksytocyna - syntetyczny hormon podany dożylnie. Mechaniczne: masaż szyjki macicy, amniotomia (przebicie pęcherza płodowego) i inne niby alternatywne metody typu np. zioła. Indukcja jest to działanie z pominięciem ważnego aspektu jakim jest sygnał (gotowość) do narodzin ze strony dziecka, która świadczy o gotowości do podjęcia oddychania poza matką, co uaktywnia hormony u matki i daje szansę na fizjologiczny przebieg porodu. Wytworzenie pełnego "koktajlu" hormonalnego, który powoduje, że kobieta odczuwa poród w jego pełnym spektrum, gdzie ból i rozkosz są przejawem ich oddziaływania, a nasze doświadczenia są wypadkową między pracą naszej nowej i starej kory mózgowej. W zależności od naszej umiejętności zaufania sobie, oddania się intuicji, odczuwamy jedno lub drugie lub pełne spektrum, czyli jedno i drugie.

Stymulacja zaś polega na przyspieszaniu już rozpoczętej akcji porodowej przy użyciu części lub wszystkich wyżej wymienionych technik jednak w momencie już trwającej akcji porodowej.
Ponadto istnieje jeszcze ingerencja medyczna, której również nie należy klasyfikować jako poród naturalny. Polega ona między innymi na  episiotomii (nacięcie krocza) i wiele innych technik, które można w zasadzie zaliczyć również do stymulacji. To, jak przychodzimy na świat, ma swe konsekwencje w całym życiu.
 
Wskazania do porodu przez cc:
  • wypadnięcie pępowiny, 
  • całkowicie przodujące łożysko (zakrywające szyjkę macicy w taki sposób, że blokuje dziecku wyjście), 
  • odklejenie łożyska, 
  • ułożenie czołowe, 
  • położenie poprzeczne.
 
Wskazania dyskusyjne:
  • brak postępu porodu (zazwyczaj diagnozowany błędnie wskutek niezrozumienia fizjologii porodu), 
  • niewspółmierność porodowa (zazwyczaj diagnozowana wskutek braku dostatecznej wiedzy na temat fizjologii porodu), 
  • stan zagrożenia płodu (zazwyczaj wzrasta podczas nadmiernej "medykalizacji" porodu), 
  • mięśniaki macicy i cysty jajników (problemem są duże i nisko umiejscowione, gdyż mogą blokować drogę dziecka w dół kanału rodnego), 
  • pęknięcie przy wcześniejszym porodzie zwieracza odbytu, 
  • ułożenie pośladkowe (miednicowe).
 
Ryzyko, jakie niesie cięcie cesarskie przed rozpoczęciem akcji porodowej:
  • Ograniczona umiejętność kochania. Kiedy kobieta rodzi naturalnie, jej organizm musi wyprodukować złożony koktajl hormonów miłości. Hormony wydzielane przez matkę i dziecko podczas porodu utrzymują się jeszcze długo po porodzie (około 3 miesiące) i mają istotny wpływ na interakcję, jaka zachodzi między matką a jej nowo narodzonym dzieckiem. Jak duże mają znaczenie hormony naturalnie wytworzone potwierdza fakt możliwości urodzenia dziecka w ekstazie. Nie jest to możliwe np. podczas porodu indukowanego za pomocą oksytocyny. Okazało się, że oksytocyna podawana dożylnie nie przenika do mózgu. Natomiast jest wiele argumentów wskazujących na to, że receptory oksytocyny rozwijają się w mózgu w trakcie akcji porodowej i w momencie porodu. "Możemy przypuszczać, że swą umiejętność kochania kobieta w pewnym stopniu rozwija właśnie podczas porodu". 
  • Odebranie dziecku udziału w zapoczątkowaniu porodu. To dziecko wydziela do płynu owodniowego substancję informującą, że jego płuca są już dojrzałe. Hormony wydzielane przez matkę i dziecko podczas porodu są jak końcowa obróbka dla płuc - prowadząca do stanu pełnej dojrzałości. 
  • W związku z powyższym ryzykujemy choroby układu oddechowego, w tym astmę rozumianą nie jako chorobę alergiczną, a oddechową. 
  • Warto też zastanowić się nad autyzmem (cc może być czynnikiem, który predysponuje do autyzmu, u dzieci z zaburzeniami autystycznymi występują zmiany w gospodarce oksytocynowej). 
  • Warto uświadomić sobie, że inne ssaki nie troszczą się o swoje dzieci urodzone przez cc. 
  • Flora bakteryjna jelit u dzieci urodzonych przez cc jest inna niż u dzieci urodzonych w procesie fizjologicznego porodu (stosunek limfocytów TH1 i TH2), zwiększa się ryzyko alergii.   
  • Warto zauważyć, że szczepionka BCG (przeciw gruźlicy) u dzieci urodzonych górną drogą zdaje się łagodzić ryzyko astmy w dzieciństwie. Może to szpitalny sposób wprowadzania rodziny bakterii nieobecnych w środowisku szpitalnym, a skłaniających system odpornościowy w kierunku TH1. To chyba taka fatalna rekompensata "zmedykalizowanego" porodu. Szczególnie porodu przez cc. Myślę, że nie wiąże się to z zapobieganiem gruźlicy. To samo dotyczy witaminy K - to tylko rekompensata i próba zatuszowania medycznych błędów. 
  • "Flora bakteryjna w ogromnym zakresie wytwarza się natychmiast po porodzie i w znacznym stopniu kształtowana jest przez sposób odżywiania noworodka." Niestety, cc utrudnia naturalne karmienie, głównie z powodów hormonalnych. 
  • Cc utrudnia wykorzystanie zmysłu powonienia w drodze do matczynego sutka. Te naturalne zapachy znacząco wpływają na interakcję między mamą a dzieckiem. 
  • "Kobiety kontrolują doznania bólowe, wydzielając substancje morfino-podobne, zwane endorfinami. Endorfiny stymulują wydzielanie prolaktyny - czyli głównego hormonu laktacji". Oksytocyna jest niezbędna, by wyzwolone zostały skurcze macicy, a także skurcze piersi podczas wyrzutu mleka, gdy dziecko ssie. "Oksytocyna, aby działać skutecznie, musi być wydzielana przez częste pulsacje". To powody, dla których trudniej jest karmić po cc. 
  • Po naturalnym, dobrym porodzie w mleku matki znajdują się endorfiny, które uzależniają dziecko od jej mleka i łatwiej przychodzi utrzymanie laktacji.
 
Dziecko urodzone przez cc różni się od dziecka urodzonego drogą pochwową:
  • płuca i serce nie pracują w ten sam sposób, 
  • poziom glukozy ma tendencję do utrzymywania się na niższym poziomie, 
  • dzieci urodzone przez cc przez pierwsze 90 minut mają niższą temperaturę ciała.
 
Rutynowe podawanie witaminy K jest jedną z przyczyn zaparć i wzdęć u noworodków. Warto zwrócić uwagę na fakt, że w Polsce witaminą K w zastrzyku dysponują wyłącznie szpitale i nie jest możliwy zakup tej witaminy poza szpitalem, w związku z czym dzieci urodzone w domu nie otrzymują jej. Nawet położne nie mają do niej dostępu, a w szpitalach każda jej sztuka jest skrupulatnie liczona. Aby podać witaminę K, należałoby przyjąć dziecko na oddział. Wygląda na to, że wszystko zależy od tego, jak nosimy i rodzimy nasze dzieci. Po porodach domowych nawet lekarze, z którymi miałam kontakt mówili, że zarówno szczepienie przeciw gruźlicy, jak i podawanie witaminy K jest w tej sytuacji zbędne. Ciekawe, dlaczego? To pytanie tylko pod rozwagę dla tych, którzy mają wątpliwości - co dalej?
Autor: Monika Opyd Deka