Nie ma w naturze czegoś takiego, jak medycyna. Imperatywem natury jest dziedziczenie zdrowych genów, a takie mogą przekazać jedynie zdrowe osobniki, w związku z tym w interesie gatunku jest eliminacja osobników słabych, by nie spowodować degeneracji gatunkowych. Nie chodzi o to, czy to jest dobrze, czy źle, lecz o to, że to fałsz mający na celu przyciągniecie tych klientów, zwanych pacjentami, którzy zawiedli się na innym wariancie tego samego - medycyny. Ale istotą medycyny nie jest zdrowie, a jeśli ma coś wspólnego z naturą, to jej ogłupianie, poprawianie, maskowanie.
Często do jednego worka z medycyną wrzuca się domowe sposoby minimalizowania objawów chorobowych, bez ich blokowania, czyli dające organizmowi czas na dokonanie samoregeneracji. Chodzi tutaj o medycynę ludową. Jest to istotnie odmiana medycyny i jako taka naturalna też nie jest, niemniej jednak jest częstokroć skuteczna i - co istotne - nie ma skutków ubocznych. No i nie wzięli się za nią (jeszcze) lekarze; bo co to za biznes - parzenie ziółek, czy picie gorącej herbaty z miodem. I miejmy nadzieję, że tak pozostanie!
Autor: Józef Słonecki