Lekko- czy ciężkostrawne

Już słowo "ciężkostrawne" brzmi okropnie, gdyż zawiera w sobie ładunek emocjonalny, z góry negatywnie usposabiający do produktów żywnościowych należących do tej grupy.

Co innego słowo "lekkostrawne", kojarzące się z czymś pozytywnym i sugerujące, że produkty z tej grupy żywnościowej nie stwarzają problemów z ich trawieniem.

W rzeczywistości jest akurat odwrotnie. Zrozumienie różnicy między produktami żywnościowymi lekko- a ciężkostrawnymi jest podstawowym warunkiem zrozumienia zasad zdrowego odżywiania.

Wiadomo, że lekkostrawne nie są ani tłuszcze, ani białka, gdyż ich trawienie wymaga sporo czasu i nakładu energii, w związku z czym owe produkty długo zalegają w przewodzie pokarmowym. Pozostają więc węglowodany, czyli cukry, szczególnie te, które są łatwo trawione i wchłaniane, a więc powodują szybki wzrost we krwi glukozy (którą organizm szybko zamienia w glikogen).

Po co zjedzony posiłek ma być szybko strawiony i wchłonięty? Przecież z gwałtownym wzrostem substancji odżywczych organizm ma same kłopoty. Krążąc we krwi powodują niebezpieczne zakłócenia, więc trzeba je gdzieś magazynować, co wiąże się z rozbudową tkanek służących jako magazyny. Ponadto po szybkim opróżnieniu przewodu pokarmowego – szybko odczuwamy głód. Tak więc z jednej strony mamy nadmiar substancji odżywczych w organizmie, z drugiej głód zmuszający do dostarczenia kolejnej porcji tych substancji. W rezultacie osoby będące na diecie lekkostrawnej jedzą często i dużo. Jest to uzasadnione na czas choroby, kiedy organizm potrzebuje dużej ilości substancji odżywczych, przy minimalnym zużyciu energii na potrzeby procesu trawienia. Jednak na dłuższą metę żaden ustrój tego wytrzymać nie potrafi i śmiało można powiedzieć, że ludzie odżywiający się w ten sposób na co dzień, bo to im służy, sami na siebie kręcą bat.

Ludzki przewód pokarmowy jest doskonale przystosowany do trawienia posiłków z gatunku ciężkostrawnych, czyli tłuszczów i białek. Głównym elementem przystosowującym nas do jedzenia produktów wymagających długotrwałego trawienia jest obszerny wór, jakim jest żołądek. Jest to niezwykle zmyślny magazyn substancji odżywczych, bowiem dla organizmu o wiele wygodniej jest zjedzony pokarm przechowywać w żołądku, gdzie jest dokładnie trawiony, a następnie małymi porcjami trafia do jelit, skąd powoli jest wchłaniany. Przy tym rozwiązaniu poziom substancji odżywczych we krwi wzrasta tylko nieznacznie, więc nigdy nie przekracza norm fizjologicznych. W tych warunkach organizm może spokojnie przetransportować wchłonięte substancje odżywcze do miejsca ich przeznaczenia – poszczególnych tkanek, gdzie w procesie metabolizmu zostają przemienione na materię do budowy nowych komórek albo na energię, ewentualnie są magazynowane jako zapasy tkankowe. A zatem nie ma w tym nic dziwnego, że pokarmy ciężkostrawne wywołują u nas uczucie przyjemnej sytości, które utrzymuje się długi czas, bez potrzeby niezdrowego podjadania.

Jedynie zdrowy organizm potrafi poradzić sobie z trawieniem żywności określanej mianem ciężkostrawna. Dlatego jednym z pierwszych objawów kłopotów zdrowotnych jest pojawienie się niestrawności po spożyciu rzeczy tłustych albo zawierających duże ilości błonnika, takich jak kapusta, cebula czy chrzan. Wówczas instynktownie zaczynamy unikać tych pokarmów i powoli przechodzimy na dietę lekkostrawną. Zresztą lekarze doradzają to samo.

Postępując w ten sposób, sami godzimy się na to, że choroba będzie rozwijała się w najlepsze i po jakimś czasie przyjdzie nam słono zapłacić za naszą niefrasobliwość. Takich objawów nie wolno lekceważyć, bowiem właśnie tu – w przewodzie pokarmowym leży przyczyna wszystkich chorób. Bez wyjątku! Dlatego, zamiast iść na łatwiznę i unikać rzeczy, które nam szkodzą, lepiej zajmijmy się usunięciem przyczyny tego stanu rzeczy.

Autor: Józef Słonecki