Herbata ma być gorąca, przed chwilą zaparzona. Słodzimy ją miodem do smaku, a zaraz potem pijemy siorbiąc. W gruncie rzeczy bardziej przypomina to inhalację niż picie, chodzi bowiem o to, by do dróg oddechowych wniknęły olejki eteryczne unoszące się przez kilka minut od dodania miodu do gorącej herbaty.
Gorących herbat posłodzonych miodem możemy dziennie wypić kilka - 3, 4, a nawet 5.
Jest to kuracja pomocna przede wszystkim w usuwaniu przewlekle powiększonych migdałków podniebiennych.
Ponadto picie gorącej herbaty posłodzonej miodem ma zastosowanie w leczeniu zadawnionych schorzeń dróg oddechowych, a także płuc. W tym wypadku kuracja wzmaga, a nawet prowokuje kaszel, a więc ma charakter prozdrowotny.
Autor: Józef Słonecki