Pożywienie lekarstwem?

Mit: Niech twoje pożywienie będzie dla ciebie lekarstwem.

Te słowa przypisują Hipokratesowi profani – dietetycy i dilerzy suplementów diety, stawiając na końcu kropkę. W rzeczywistości ta piękna sentencja Hipokratesa ma drugi człon mówiący, że twoje lekarstwo powinno być (także) twoim pożywieniem. Współistnienie obu członów sentencji wyraźnie wskazuje, że autor, prekursor profilaktyki zdrowotnej, nie miał na myśli modnych dzisiaj chorobotwórczych diet, które trzeba suplementować, by się nie pochorować. W rzeczy samej sentencja ta jest fundamentalnym prawem profilaktyki zdrowotnej, istotą której jest zapobieganie chorobom poprzez utrwalenie prawidłowych wzorców zdrowego stylu życia. A co może być ważniejszego w zdrowym stylu życia od prawidłowego odżywiania? Przecież każdy głupi wie, że nieprawidłowe odżywianie wiedzie ku chorobie, a więc potrzebie zażywania leków, z czego bardzo cieszą się lekarze, aptekarze, dietetycy i dilerzy suplementów. Przed nimi właśnie przestrzega Hipokrates radząc: – Niech twoje pożywienie będzie dla ciebie lekarstwem, a twoje lekarstwo twoim pożywieniem. Warto zwrócić uwagę, że owe dwa zdania sentencji są równorzędne, a więc można zamienić ich kolejność, a sentencja nadal zachowa ten sam sens: – Niech twoje lekarstwo będzie dla ciebie pożywieniem, a twoje pożywienie twoim lekarstwem. Konkludując, sens przesłania Hipokratesa jest następujący: – Jeśli jesz źle, to żadne lekarstwo ci nie pomoże, a jeśli jesz dobrze, to żadne lekarstwo nie jest ci potrzebne. Prawidłowe odżywianie to nie jakieś tam wyimaginowane diety czy suplementy, tylko odżywianie zgodne z zasadami zdrowego odżywiania

Dlaczego oni to robią? Dlaczego tak bezczelnie profanują słowa Hipokratesa? Robią to, by wyłudzić od łatwowiernych pieniądze, sprzedając im chorobotwórcze diety albo szkodliwe leki, dla niepoznaki zwane suplementami diety pochodzenia naturalnego. A że potrzeby stosowania niedorzecznych diet czy jakichś suplementów w żaden logiczny sposób uzasadnić nie sposób, trzeba podeprzeć się jakimś autorytetem, najlepiej największym – samym Hipokratesem. Nic to, że Hipokrates fałszowania objawów chorobowych nie pochwalał. Przecież można to i owo przekręcić – wyrwać z kontekstu, trochę dołożyć od siebie – i cudzy dorobek wykorzystać dla własnego interesu. Wyciągam te wnioski z autopsji, ponieważ także moje artykuły z tego portalu bywają wykorzystywane w ten niecny sposób, a więc odwrotnie do intencji autora. 

Autor: Józef Słonecki